januszek napisał(a):
> Coz. Jestes zbyt pewny siebie. Kwestia czasu jest kiedy taka postawa
> odbije sie Tobie czkawka ;)
Jedyna szansa bylyby wirusy, ktore jakos przedostana sie przez firewall
na serwerze, zainfekuja ktorys z "wewnetrznych" windowsow (ciekawe jak,
skoro zaden z nich nie ma forwardowanych portow :) i potem moj
(oczywiscie jesli nie bede mial poprawki). Troche malo prawdopodobne.
Rozumiem, ze kwestia czasu jest wystapienie najbardziej
nieprawdopodbnego zbiegu okolicznosci (Aston mi na taskbarze wyswietla
prawa Murphy'ego :) ale ten czas wydaje sie byc odpowiednio duzy. No i
potem taki wir zeby cos zrobic musialby przejsc "w druga strone" przez
firewalla i czaic sie u mnie do czasu az go nie wywale recznie (liste
uzywanych taskow znam na pamiec, a komp dzial tylko jak jestem w domu).
-- ____________________Kocureq____________________ ==== kocureq [małpa] kocureq [kropka] com ===== ========== IRCNet : Kocureq @ #ocean ========== ======== GG# 1365999 ==== ICQ# 31547220 =======Received on Sun Jun 27 21:15:22 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 27 Jun 2004 - 21:40:09 MET DST