Re: TeleNet

Autor: Neas <neas_at_usun-to.neas.ws>
Data: Sun 20 Jun 2004 - 19:17:08 MET DST
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Message-ID: <40d5c5e4$1@news.home.net.pl>

Miernik <miernik@ctnet.pl> pisze:

>A czy na pewno dobrze zrozumiałeś to co kupujesz?
>Przeczytaj dokładnie umowę, regulamin itp.
>W przeważającej większości operatorów parametr podawany jako
>przepustowość (512 / 128 kbps) jest górnym ograniczeniem
>przepustowości Twojego łącza. Nie jest natomiast w żadnym wypadku
>powiedziane że takiej przepustowości możesz oczekiwać przez większą
>lub nawet mniejszą część czasu. Nie można się w takim wypadku oburzać
>że uzyskujesz przepustowość 30 kbps gdyż jest to zgodne z opisem
>usługi. Wszak 32 kbps jest mniejsze niż 512 kbps.

No właśnie, tak się powszechnie uważa, ale czy napewno tak
jest? (piszę ogólnie, nie odnośnie tej konkretnej firmy)

Można też rozumować następująco:

Sprzedawane łącze określone jest jako 'do 512 kbps', czyli jego
maksymalna przepustowość to 512 kbps. Wyobraźmy sobie teraz,
że pewna firma sprzedaje samochody, deklarując maksymalną
prędkość 200 km/h, która nigdy nie jest osiągana, a samochód w
rzeczywistości porusza się z prędkością, najwyżej 20 km/h. Czy tego
nie można porównać? Moim zdaniem można, oczywiście analogia nie
jest idealna, ale coś w tym napewno jest. Skoro łącze określone
jest jako 'do 512 kbps' to powinno osiągać (chociaż czasem!)
te 512 kbps lub wartość zbliżoną, bo jeśli osiąga 10 razy mniej,
to równie dobrze można je nazwać 'do 10 Gbps' i będzie miało
to mniej więcej tyle samo wspólnego z prawdą.

Rozumując inaczej:

Zakładam, ze 'przepustowość do 512 kbps' rozumiem jako
'mniejsza lub równa 512, czyli także 0'. Czy zapis w umowie sprzedaży
samochodu, np. w treści (językiem potocznym, żeby nie
przedłużać) 'zapłacisz mi 50000 zł, a ja Ci dam samochód, albo nie, albo
dostaniesz np. kołpak' byłby zgodny z prawem? Jedno do drugiego
jest przecież bardzo podobne, prawda?

I w jeszcze inny sposób:

Czy klienci danej firmy kupili by dane łącze za tą samą cenę,
gdyby zostało określone zgodnie ze stanem faktycznym, czyli np.
'do 50 kbps a czasem 0' zamiast 'do 512 kbps'? Skoro nie,
wygląda na to, że zakup był skutkiem celowego wprowadzenia klientów w błąd.

Podsumowując:

Oferowanie łącz opisanych w sposób niezgodny z prawdą jest
wprowadzaniem klientów w błąd. Przedstawianie umów, w których mowa
jest o 'przepustowości do routera brzegowego' moim zdaniem
także. Jednak pół biedy, gdy jest to tylko zabezpieczenie dla
providera, bo np. przepustowość spada czasem z 500 do 400 kbps w
godzinach szczytu. Jednak gdy sprzedawane łącza pozwalają osiągnąć
wielokrotnie mniejsze przepustowości maksymalne niż te
deklarowane, to moim zdaniem można mówić o oszustwie.

Szkoda, że ustawodawcy (nie wnikam tutaj kto konkretnie) nie
zajmą się tego typu praktykami, zamiast regulować to, co
regulacji akurat nie wymaga. Z dwojga złego, to byłoby lepsze. W
normalnej sytuacji brak klientów doprowadziłby takie firmy do
bankructwa lub zmiany strategii. Niestety u nas w wielu miejscach po
prostu nie ma w tym zakresie konkurencji, więc dobrze by było,
gdyby klienci chociaż wiedzieli co kupują.

-- 
Neas, <neas_at_usun-to.neas.ws>, http://www.drzwi.org
Received on Sun Jun 20 19:15:19 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 20 Jun 2004 - 19:40:07 MET DST