januszek wrote:
> Hehe, bardzo wygodna argumentacja zza zaslony TOP SECRET ;) Swoja droga czytalem
> kiedys w ktorym z tygodnikow politycznych, ze nasza kochana administracji ma
> zwyczaj ukrywac za ta zaslona nawet banalne sprawy - to taka odmiana zasady RWD :)
Ty lepiej odpowiedz na pytania, zamiast je zręcznie wycinać - zapoznałeś się
z materiałami? Nie ma tam żadnego "top secret" ani nawet "zastrzeżone", jakbyś
pofatygował się i poznał ustawę, to byś wiedział co można i jak nią ochraniać.
Do (chyba) 1997 rzeczywiście urzędasy zupełnie uznaniowo mogły kwalifikować wg.
często własnego widzimisię. Ale od czasu tej ustawy tak nie jest i wierzyć mi
się nie chce, że ktoś kto rzekomo "ma kontakty i z firmami panstwowymi" jej nie
zna ani dopuszczenia na najniższym poziomie nie posiada.
Ale Ty wolisz sobie ot tak - pofanzolić ogólnie. Dość powszechny zwyczaj,
więc sam nie wiem czemu się dziwię.
> Tak czy inaczej, z racji swojej pracy, mam kontakty i z firmami panstwowymi (oraz
> urzedami panstwowymi), i z firmami prywatnymi - roznice sa widoczne golym okiem
> na korzysc tych ostatnich ;)
Jak porównujesz na "gołe oko" to zaiste ta dyskusja sensu żadnego nie ma.
-- Andrzej Bursztynski, My personal opinions are just mine -dodaj imię kropeczka nazwisko małpa i masz adres pocztowy-Received on Thu Jun 3 20:25:12 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 03 Jun 2004 - 20:40:03 MET DST