Re: DDoSy, co robic?

Autor: Piotr KUCHARSKI (chopin_at_sgh.waw.pl)
Data: Thu 08 Jan 2004 - 03:18:32 MET


Michal Gawrylczyk <michal.gawrylczyk_at_gts.pl> wrote:
> Blokowanie adresow zrodlowych czesto do niczego nie prowadzi - uwalajac
> kolejne adresy moga pojawiac sie wciaz nowe. W sytuacji gdy cierpi caly
> wezel nie ma mozliwosci bawic sie w ten sposob.

To jest jakaś prawda.

> Poza tym w momencie gdy przyblokujesz adres docelowy atakujacy szybko
> orientuje sie, ze nie ma po co kontynuowac zabawy.

Niekoniecznie. Jego nie kosztuje zostawić ddosnet na kilka(naście) dni,
bez sprawdzania, co się dzieje.

Dobrze zrobić, to przyblokować taki narażony na częste ataki adres
na routerze brzegowym na przykład na wejściu do Polski. Ale tego
na nasze prośby nie chcą robić. "Bo za duże obciążenie routera."
Choć czasem zrobią. Ale po paru tygodniach znika "samo". (I tak, odbiegam
od tematu wątku, od przypuszczalnie różnych celów ataków do określonych
od lat, niezmiennych i publicznych.)

> Ale zgodze sie oczywiscie ze nie mozna wyciac kogos na kilka dni ot tak
> sobie...

Właśnie mnie Bohdan poprawił, że to nie było kilka dni, tylko kilka
tygodni, a pisanie maili i dzwonienie nic nie dawało -- w końcu musieliśmy
zmienić adres tego serwera.

p.

-- 
Beware of he who would deny you access to information, for in his
heart he dreams himself your master.   -- Commissioner Pravin Lal
http://nerdquiz.sgh.waw.pl/  -- polska wersja quizu dla nerdów ;)


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 18:10:25 MET DST