Autor: Piotr Auksztulewicz (piotras_at_zeus.polsl.gliwice.pl)
Data: Fri 26 Oct 2001 - 22:55:12 MET DST
Michal Zalewski <lcamtuf_at_echelon.pl> wrote:
> Hmm, nie wiem, ale wydaje mi sie, ze wystarczy np. odtworzyc obecna
> hierarchie pl.* (moze nieco okrojona) na niepublicznym serwerze. W
> najprosszym wariancie wpuszczajacym ludzi, ktorzy maja zalozone konta
> (rekomendowani przez innych userow) lub autoryzuja sie, posiadaja jakies
> konta shellowe i odpowiadaja wlasnym nazwiskiem / ksywa za publikacje, i
> ktorzy maja juz troche sieciowania za soba.
Myślałem o tym już ze sto razy. Ale mi się nie chciało...
Zresztą mam doświadczenie z takich zamkniętych forów - trochę
list dyskusujnych (mailowych) w życiu założyłem i wiem jak to jest.
Grupa ludzi na poziomie, ciekawe dyskusje, fajnie jest, ale po jakimś
czasie ludzie się wypalają, tematy wyczerpują, robi się kółko
wzajemnej adoracji, nowych (jeśli się pojawiają) objeżdża się za
niezgodnodność z netykietą albo poucza ex cathedra, w końcu ruch
na grupie zamiera. Jeszcze przez jakiś czas pojawiają się bursty
po kilkanaście maili a potem cisza...
Usenet zapewnia stały dopływ świeżej krwi - niestety ostatnio
zbyt obfity...
> Zabawne, ale wlasciwie
> powtarzam, to co napisal Expert. Bez ppp.tpnet.pl, Outlookow, anonimow,
> Unicode i takich tam, bez "pieprzyc tpsa" i spamow, bez postow o tym, ze
> personal fireall zglosil iz dns.tpsa.pl atakuje kogos z portu 53.
Michałku, proszę Cię, zostaw ppp.tpnet.pl... Nie wszyscy modemowcy
są tacy źli.
Outlooków nie żałuję :-)
-- Piotr Auksztulewicz poczta:imie_at_nazwisko.net
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 17:06:51 MET DST