Re: Polski Infoseek - R.I.P.?

Autor: Jacek (pastor21_at_poczta.onet.pl)
Data: Fri 03 Aug 2001 - 17:17:27 MET DST


jerzy =?iso-8859-2?Q?szczud=B3owski?= napisał:

> Jacek cast curse:
> > Ale porownanie nie jest wlasciwe bo Onet to portal, a wyszukiwarki
> > to samodzielne wyszukiwarki, finansowane przez miliony banerow.
>
> W takim razie Google to ani nie wyszukiwarka ani nie portal ponieważ
> żadnych reklam tam nie ma...

Dokladnie
Status Deja/Google jest nadal do ustalenia.
Nadal podnoszone sa glosy, ze system przeszukiwania Usenetu, realizowany
przez
Deja/Google nie nalezy do Usenetu,
a zatem wymagana jest zgoda uzytkownikow usenetu do indeksowania ich
postow i udostepniania do wyszukiwania przez Deja/Google.

Status Deji byl chyba non-for profit
Status Google to firma komercyjna.
Google przejal swiatowa baze danych osobowych, bez zgody
zainteresowanych.
A nawet gdy poczytasz ustawe z GIODO, to taka formalna zgoda jest
wymagana.

I panuja opinie, ze Deja przed przekazaniem swojej bazy postow do
usenetu, zawierajacych dane osobowe, byla zobowiazana do ogloszenia tego
publicznie,
a takze do przeslania zapytan do autorow postow, czy wyrazaja zgode aby
ich posty zostaly przekazane innemu administratorowi.

Takie czynnosci nie zostaly dokonane, zatem wedlug Ustawy z GIODO,
mozemy miec do czynienia z naruszeniem ustawy o ochronie danych
osobowych.
Szczegolnie gdy status wlasnosciowy bazy usenetu/Deja-Google nie zostal
prawnie okreslony.

Bo czy mozna przekazywac cos innej osobie, co nie stanowi czyjejs
wlasnosci ?



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:53:55 MET DST