Re: konto shellowe - wilcza przysluga ????

Autor: Jaroslaw Rafa (RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl)
Data: Fri 23 Feb 2001 - 19:16:24 MET


Dnia 21 Feb 01 o godz. 6:17, Gwidon S. Naskrent napisal(a):

> Ale mówimy o dwóch różnych rzeczach. Wina w prawie cywilnym i karnym to
> różne pojęcia, wbrew pozorom.

Nie wiem, czy to jakies Twoje skrzywienie, czy co, ale daj sobie u diabla
w tej sprawie spokoj z jakimkolwiek prawem.
W ogole mnie nie interesuje, czy ten gosc, co podal czlowiekowi pytajacemu
sie o zmiane hasla komende kasujaca pliki bylby winien wedlug jakiegokolwiek
prawa, czy nie. Podejrzewam ze nie, ale co z tego? Nic mnie to nie obchodzi.
Prawo to tylko prawo. Jest wiele sytuacji, w ktorych ludzie zachowuja sie
nieetycznie/niemoralnie/nieuczciwie/po swinsku itd., a z punktu widzenia
prawa nic im nie mozna zarzucic. Ta sytuacja jest wlasnie jedna z takich.
Ponad wszelka watpliwosc.
Jakis dupek (bo nie moge tego kogos nazwac inaczej) przeczytal pytanie
czlowieka, ktory ewidentnie prosil o pomoc. Zamiast mu normalnie, po ludzku
pomoc, nie wiadomo - chcial sie popisac swoja znajomoscia shella? chcial
sobie z niego zadrwic? jeszcze cos innego? W kazdym razie nie potraktowal go
jak czlowieka szukajacego pomocy, tylko jako obiekt do glupich zartow.
To jest niestety znamie naszych czasow. Nie patrzymy na innych ludzi jak na
ludzi, tylko jak na przedmioty... :-(
Mysle, ze ta - pozornie dla niektorych blaha - sprawa moze byc przyczynkiem
do calkiem powaznej refleksji na temat naszego postepowania w zyciu wobec
innych ludzi.
Niestety, jak widac, nie kazdy ma na taka refleksje ochote... :-(
Pozdrowienia,
   Jaroslaw Rafa
   raj_at_inf.wsp.krakow.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:44:26 MET DST