Re: Netscape 4.06 i giffy animowane...

Autor: Jerzy Turynski (jeter_at_polbox.com)
Data: Fri 03 Mar 2000 - 10:44:23 MET


Witam wszystkich !

Jaroslaw Rafa <raj_at_wsp.krakow.pl> napisał
w <Pine.GSO.3.96.1000203094726.4590B-100000_at_ultra>...
Dla przypomnienia:
> On Thu, 3 Feb 2000, Szymon Sokol wrote:
>
> > :> Założymy wtedy USENET II :-)
> > : Chyba III, bo II juz zalozyli... ;-)
> > Ale nie u nas :-(
> Dla mnie raczej :-) niz :-(, bo sam Usenet II jest :-(((
>
> Wprawdzie niektore osoby tutaj maja alergie na moje felietony ;-), ale
> mimo to pozwole sobie przytoczyc fragment jednego z nich, z 1997 roku. I
> pomimo ze to ja napisalem (co dla niektorych od razu jest podstawa do
> zakwalifikowania tego jako glupote, nieprawde, przekrecanie faktow itp.)
> to mimo wszystko proponuje chwile zastanowienia nad zacytowanym
> fragmentem...
>
> Rzecz jasna, ten najbardziej demokratyczny "środek masowego przekazu"
> przyciąga mnóstwo szaleńców, głoszących swoje teorie uzdrowienia świata,
> spammerów chcących tanim kosztem zareklamować swój towar, a także zwykłych
> chamów, którzy wreszcie mogą komuś pozornie bez żadnych konsekwencji
> naubliżać. Drażni to wielu użytkowników, głównie ze środowisk akademickich
> i biznesowych, którzy w trosce o swój cenny czas chcieliby "odfiltrowania"
> z sieci takich wypowiedzi. Musimy jednak zdać sobie sprawę, że jest to
> cena, jaką musimy płacić za demokrację; bez takich wypowiedzi nie byłoby
> wolności słowa. I - co być może szokujące - jest to zarazem także
> dobrodziejstwo. Tak, ten zalew bezużytecznego śmiecia w grupach
> dyskusyjnych jest dobrodziejstwem! Zmusza nas bowiem do nauczenia się
> myślenia na własną rękę, analizowania tego, co czytamy, oddzielania ziarna
> od plew i wypracowywania sobie własnych poglądów. Stwarza idealne warunki
> do kształtowania postaw prawdziwie obywatelskich. Wprawdzie trochę na
> zasadzie "szkoły przetrwania", ale ktoś, kto tę szkołę przetrwa, nie
> będzie dawał się nabierać na demagogiczne hasła polityczne, ani... na
> reklamy. Będzie szukał rzetelnej, konkretnej informacji; co więcej -
> jeżeli jej nie znajdzie, nie będzie wahał się o nią pytać.
>
> Calosc pod http://www.wsp.krakow.pl/papers/f_wybory.html
> Pozdrowienia,
> Jaroslaw Rafa
> raj_at_inf.wsp.krakow.pl
 
Powyższy post z miejsca mnie zainteresował, a to dlatego, iż ma bardzo
ciekawą cechę. Mimo, iż poświęciłeś cały 'uprzedzający' akapit - skutek
był taki, jaki w nim przewidywałeś. Adwersarze nie zrozumieli,
bowiem ... nie mogli zrozumieć. Nawet gdybyś podał więcej trafniejszych
argumentów, nawet gdyby oponenci 'poczuli się przekonani', to i tak
wystarczyłoby wskazać inną, ale dokładnie analogiczną sytuację, by
wszystko (niezrozumienie) zaczęło się od nowa.
Oczywiście masz rację, ale udowadnianie jej w taki sposób, w jaki
próbowałeś zupełnie mnie interesuje, bo ... nie można jej w ten sposób
uzasadnić (co widać na 'załączonym obrazku' odpowiedzi adwersarzy).
Tym bardziej, że rozumienie tego tekstu świadczy nie tylko o rozumieniu
tego, co dzieje się w internecie, ale w ogóle ... o rozumieniu zjawiska
nadrzędnej skuteczności ... demokracji nad innymi systemami.
Niedawno mieliśmy świetny przykład z pozornie innej beczki - tj. awanturę
o poznańskie przedstawicielstwo Rosjan. Specjalnie przysłuchiwałem się
w tej sprawie wszelkim wypowiedziom, by wykryć, czy którykolwiek
z 'wypowiadaczy' dysponował możliwością poprawnego zrozumienia sytuacji,
czyli, w dokładnej analogii, zrozumienia _ukrytego_meritum_ Twojego
tekstu. Odpowiedź brzmi: ŻADEN.
Ten problem (tzn. dlaczego pewni ludzie (ba, większość) w ogóle nie jest
w stanie poprawnie zrozumieć niektórych tekstów) jest znacznie poważniej-
szej natury, dużo większego kalibru niż (jak sądzę) nawet Tobie w tej
chwili się wydaje. Ale żeby go rozwiązać, trzeba zejść na poziom, na którym
on rzeczywiście powstaje. Okazuje się, iż należy pogrzebać baaaardzo
głęboko, by dobrze zrozumieć, o co tu rzeczywiście chodzi. I właśnie to
mnie fascynuje od długiego czasu...
Najkrócej jak można - powyższy problem tkwi w stwierdzeniu Einsteina:
"Czysto logiczne rozumowanie nie da nam żadnej wiedzy o realnym świecie"
Dopiero zrozumienie, co też takiego stanowi tajemnicze dopełnienie
"czysto logicznego rozumowania" (IMO) poprawnie wyjaśnia sprawę.
Po prostu, by Twój post zrozumieć, trzeba dysponować choć w minimalnym
stopniu owym "dopełnieniem", które tutaj macie chyba tylko Ty i P. Wimmer.
(A w jakiej dawce, to już ocenicie sobie sami).
Obym się w takiej ocenie (iż tylko Wy) pomylił.
--------------------------------------------------------------------------
Rzecz staram się szerzej wyjaśnić w poście "Kropka nad i" na psychologii
i bardzo jestem ciekaw Twoich (i Pawła) reakcji. Uprzedzam jednak, iż
najprawdopodobniej znajdziecie się (przynajmniej przez jakiś czas) wobec
tego tekstu w takiej samej sytuacji, jak Twoi adwersarze w stosunku do
Twojego, powyższego postu. Tzn. powtarzam teraz sens Twojego 'uprzedza-
jącego' akapitu ... 'ode mnie dla Was'.

Pozdrawiam
JeT.
P.S. Zanim zaczniesz czytać, spróbuj zapomnieć o 'czysto logicznym
rozumowaniu' i poszukaj 'w głowie' onego 'dopełnienia'.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:29:52 MET DST