Re: cancelowanie grup alt i postow

Autor: Jaroslaw Rafa (raj_at_inf.wsp.krakow.pl)
Data: Sat 04 Sep 1999 - 12:49:54 MET DST


Dnia 3 Sep 99 o godz. 19:15, Szymon Sokol napisal(a):

> Jarku, sprawa jest bardzo prosta: jeśli komuś się nie podoba spam, to
> go kasuje. Jeśli komuś się nie podoba pornografia, to ją kasuje.
> Mi natomiast nie podoba się próba zwalenia tego na administratora.
Nie *zwalenia*, lecz *zaangazowania* w to administratorow.
Bo jak na razie wydaje mi sie z wypowiedzi na tej grupie, ze
administratorzy faktycznie chca uniknac jakiegokolwiek *zaangazowania* w
sprawe kasowania tresci nielegalnych z newsow.
Wydaje mi sie to o tyle dziwne, ze to wlasnie nie kto inny tylko sami
administratorzy z wlasnej woli bardzo intensywnie angazuja sie w sprawe
zwalczania spamu, ktory jest niezgodny "tylko" z netykieta, natomiast
wyraznie chca sie uchylic od zwalczania tresci niezgodnych z prawem.
Dlatego zadalem pytanie - na ktore nie uzyskalem odpowiedzi - czy netykieta
moze byc wazniejsza od prawa.
Argumenty typu "napisz bota, ktory by identyfikowal pornografie", jakie tu
juz na grupie padaly, sa moim zdaniem proba skrecenia dyskusji na boczny
tor - wcale nie jest powiedziane, ze musi to robic bot. Czy grupy
moderowane moderuja boty? ;-) To byloby cos w rodzaju takiego zbiorowego
moderowania grup alt.* (a moze i innych? co na przyklad z tresciami jawnie
faszystowskimi na polityce czy sciepie?), tylko ze post-factum, na
podstawie sygnalow od uzytkownikow, poniewaz jest jasne, ze "klasyczne",
prewencyjne moderowanie jest tu niemozliwe. Zas zbyt duza liczba
"moderacji" w danej grupie spowodowalaby jej usuniecie (to oczywiscie
dotyczyloby juz tylko alt-ow, i to moim zdaniem tylko takich, ktorych nazwa
ROWNIEZ sugeruje lamanie prawa. Czyli nie kasujemy grup "po nazwie", ale
jezeli w grupie znajduja sie tresci nielegalne - co zostalo odpowiednio
duza liczbe razy zasygnalizowane przez uzytkownikow - *i* rownoczesnie nazwa
grupy sugeruje takie wlasnie tresci, to wtedy ja kasujemy - czy to jest do
przyjecia?)

Musze powiedziec, ze przekonuje mnie argumentacja Grzeska Staniaka, ze
jezeli sami (uzytkownicy + administratorzy) nie wezmiemy sie za pilnowanie
przestrzegania prawa w polskim Internecie, to jacys glupi decydenci, nie
majacy pojecia o Internecie, predzej czy pozniej narzuca nam takie prawa, ze
jedynym wyjsciem bedzie zamkniecie newsow, a przynajmniej grup alt.*, czego
chyba nikt z nas by nie chcial. I tylko nie piszcie mi, ze cos takiego jak
polski Internet nie istnieje, bo Internet jest globalny. Serwery, o ktorych
mowimy, znajduja sie fizycznie w Polsce, i w zwiazku z tym ich
wlasciciele podlegaja polskiemu prawu, czy tego ktos chce, czy nie. Moze
sie nam nie podobac to, ze rozpowszechnianie pewnych tresci jest zabronione
prawnie (mnie sie osobiscie np. to nie podoba), ale jest to faktem, i
mysle, ze musimy cos z tym zrobic, jezeli nie chcemy, zeby w pewnym
momencie ktos "temu calemu Internetowi" dobral sie, za przeproszeniem, do
dupy. Takie jest moje zdanie.
Pozdrowienia,
   Jaroslaw Rafa
   raj_at_inf.wsp.krakow.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:24:44 MET DST