Re: Odp: Dlaczego pognebilem ICM....

Autor: Grzegorz Staniak (gstaniak_at_zagiel.pl)
Data: Fri 27 Aug 1999 - 10:35:26 MET DST


Marcin Jagodzinski wrote:

[OK, nie będę sie sprzeczał, że Internet to coś innego niż RTV]

> >Hm. Poniekąd racja - jak mówiłem, nie sądze bynajmniej że admin
> >odpowiada za nielegalne treści przepływające przez jego serwer
> >newsów. Ale czułbym się lepiej, gdybym wiedział, że w przypadku
> >naruszenia prawa będzie miał _obowiązek_ skasowania konkretnej grupy
> >czy postu. Niezależnie od wolności dawanych mu przez zasady pracy
> >Usenetu.
>
> Oczywiście, że ma obowiązek. Tylko, że nie bardzo wiadomo dlaczego całą
> grupę, a nie dany post (bo co? 1 post na polipa i do widzenia? 5 postów?
> gdzie jest granica?) i kto ma decydować o tym, co jest naruszeniem prawa.

Tu nie ma nic do decydowania, bo to jest jasne: produkcja i
rozpowszechnianie pedofilii/zoofilii/przemocy, oraz atakowanie
jakąkolwiek inną pornografią. Więc trzymając się zasady "chcącemu
nie dzieje się krzywda" można trzymać wszelkie grupy *erotica* poza
ww., a z innych grup kasować pojedyncze "kwiatki" i wysyłać dane o
artykule do admina danego serwera oraz do policji, bo to jest już
właśnie atakowanie pornografią. Ja osobiście powiedziałbym więc:
kasować grupy o jednoznacznych nazwach, sprawdzać podejrzane, szybko
reagować na pojedyncze wybryki na innych grupach. I tylko nie mów
mi, że admini nie maja czasu, nie mówie, że mają to robić tylko
admini.
 
> >Pytanie za 100 punktów. Gdyby można było to w miarę precyzyjnie
> >określić i sformułować prawniczym językiem, byłaby szansa na realny
> >wpływ na powstawanie prawa stosującego się do sieci. Językiem
> >ustawodawcy zredagować przepisy uzwględniające specyfikę konkretnych
> >usług i zasady przeciwdziałania nadużyciom (na poziomie np.
> >miedzynarodowej policji, w tym zasady przekazywania danych dla
> >potrzeb śledzrtwa itp.). Myślę, że aktywne wyjście z takimi
> >propozycjami byłoby dużym zwycięstwem użytkowników polskiego
> >Internetu, ale to wymagałoby osiągnięcia pewnego konsensu co do
> >tejże specyfiki i zasad - patrząc jak wygląda tzw. środowisko,
> >szczerze watpię.
> >
> Nawet jak się określi to i tak trudno będzie terytorialną legislację
> rozciągnąć na Usenet.

Tu się nia ma co zastanawiać nad trudnościami, bo to nie jest
kwestia wyboru, czy prawo jest stosować łatwo, czy trudno. Je
stosować TRZEBA.

> A co z postami pisanymi w HTML, które ściągają
> zdjęcie z innego serwera poza granicami kraju?

Nie widzę żadnego problemu, jest to tylko użycie trochę innych
środków do zrobienia tego samego - czyli jeśli na odpowiedniej
grupie - OK. Jeśli na złej grupie lub twarda pornografia - nie OK. I
niezależnie od tego skąd ściąga się zdjęcie, namierzać i ścigać
nadawcę.

> A co z odnośnikami w listach? Klikalnymi, albo choćby w plain-text?

A co z adresami sex-shopów, albo numerami telefonów 0-700? Nic.
Jeśli są odpowiednio opisane, można założyć, że chcącemu nie dzieje
się krzywda. Jeśli mają tekst typu "Zakupy książek przez Internet",
to jest już nadużycie, chociaż w tym przypadku nie wiem co
należałoby robić. Sprawdzanie zasadności każdej takiej skargi
mogłoby być uciążliwe.

> A problemy z szyfrowanymi danymi?

Jakie problemy?

> Jak to wszystko się doda do kupy to widać, że prostota problemu
> jest pozorna.

Jego stopień skomplikowania też nie musi być aż tak duży jak się to
przedstawia, przynajmniej z prawnego punktu widzenia.
 
> Marcin Jagodziński

--
Grzegorz Staniak <gstaniak_at_zagiel.pl>


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:24:08 MET DST