Re: to SPAM, or not to SPAM - proba rekapitulacji

Autor: Tomasz Oleksiewicz (tomo_at_platan.com.pl)
Data: Tue 11 May 1999 - 08:48:32 MET DST


Generalnie nie odczuwam SPAMU jako czegoś złego! Być może dzieje się tak
dlatego, że jest od publicznie ścigany, w związku z czym zawsze ma charakter
niebywale grzeczny i delikatny (troskliwy). Nigdy nie korzystam przy tym z
możliwości wypisania się z czyjejś listy wysyłkowej. Być może kiedyś któryś
z listów odmieni moje życie...
Korzystam z internetu w pracy. Liczebnie e-maile SPAM'owe stanowią około 50%
listów. Natomiast objętościowo....Podstawową bolączką są śliczniutkie oferty
i cenniki wysyłane bez umiaru objętościowego. Np. 3,2 MB jednej kartki
reklamy w pliku *.doc. 850MB *.xls. Itp. codziennie. SPAM to przy tym
jedyne, co sprawnie i szybko wskakuje do mojej skrzynki odbiorczej. Często
znajdują się w nich zagadkowe napisy...podejrzewam, że w jakimś obcym
języku...Oglądam je z zaciekawieniem w czasie ściągania "chcianej" poczty.
Może kiedyś coś z nich zrozumiem.

Znana ustawa sugeruje, że jak chce się pospamować, to najpierw trzeba
zwrócić się do adresata z pytaniem o zgodę. Trzeba przy tym wymienić swoje
dane oraz źródło pochodzenia adresu odbiorcy. Trzeba dać też odbiorcy prawo
do wglądu i poprawiania swoich danych. Może jest to jakaś droga?

z poważaniem

Tomasz Oleksiewicz

--
Pelny dostep do Internetu juz od 8,34 PLN na miesiac - http://rubikon.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:21:28 MET DST