Re: Reklama w Internecie (Re: Internet w mediach)

Autor: Jaroslaw Rafa (RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl)
Data: Thu 30 Apr 1998 - 19:58:17 MET DST


Dnia 30 Apr 98 o godz. 18:40, Andrzej Bort napisal(a):

> > z owego hipotetycznego proxy, ktore wycina reklamy
> ^^^^^^^^^^^^^^
>
> To słowo chyba wyjaśnia wszystko, czyż nie?
Nie rozumiem, co niby ma wyjasniac. Jezeli cokolwiek wyjasnia, to tylko to,
ze dyskusja w tej chwili o owym proxy, ktorego jeszcze nie ma (a nie wiadomo
w ogole czy bedzie), jest troche bez sensu. Ale to nie ja ja zaczalem...

> Tak samo jak wymaga zabiegów skorzystanie z owego _HIPOTETYCZNEGO_ proxy.
Uparcie nie chcesz dostrzegac roznicy. W przypadku owego hipotetycznego proxy
zabiegow wymaga otzrymywanie stron WWW "cenzurowanych". W przypadku newsow
zabiegow wymaga otrzymywanie newsow *NIE* "cenzurowanych". Uwazasz, ze nie ma
roznicy? W takim razie nie powinno ci sprawiac roznicy, czy ty masz doplacic
fiskusowi 1000 zl podatku, czy te 1000 zl ci fiskus zwroci (takie skojarzenie
akurat na dzisiaj... ;-))

> Tylko czy to jest cenzura? To ja poproszę strażnika banku, żeby mnie
> wpuścił do skarbca banku, w którym mam _MOJE_ pienądze, bo chcę pooglądać
> stosy/worki pieniędzy. Wpuści mnie? Dlaczego nie? Dlaczego nie udostępni
> mi bankowych dokumentów dotyczących _MNIE_ (to chyba pachnie cenzurą...)
Bez sensu. Grupy, o ktore chodzi, nie sa zadnymi informacjami tajnymi i
chronionymi i sa publicznie dostepne na innych serwerach. Twoje porownanie
jest trafione jak kula w plot. To juz predzej moglbys porownac do sytuacji:
dlaczego w okreslonym kiosku nie sa sprzedawane te wszystkie gazety, ktore sa
dostepne w innych kioskach?

> > A nawet jezeli bedzie, to jeden taki serwer bedzie w zdecydowanej
> > mniejszosci w stosunku do juz istniejacych.
>
> Będzie, wierz mi. I będzie to mój serwer.
Twoj serwer bedzie "niecenzurowany"??????? Akurat juz ci wierze...

> "długim weekendzie" będzie gotowe. Na zeus.polsl.gliwice.pl nie będzie
> postingów Dariusza. Będzie to jeden serwer, w zdecydowanej mniejszości
Aha! Wykrecasz kota ogonem i uzywasz moich slow jako rzekomego uzasadnienia
dla sytuacji DOKLADNIE ODWROTNEJ niz ta, o ktorej ja pisalem. Radze ci
przemyslec jeszcze raz ten przyklad z fiskusem bo wyglada na to, ze zupelnie
nie rozrozniasz znakow "plus" i "minus".

> Czyli jak ja będę cenzurował swój serwer, nie wpuszczając na niego
> postingów Dariusza, to nie będzie to żaden problem? Proszę o jednoznaczną
> odpowiedź.
O ile:
a) bedziesz cenzurowal przez *niewpuszczanie*, a nie przez cancele
propagujace sie na inne serwery
oraz b) Dariusz bedzie mial mozliwosc pisania przez inne serwery, w ilosci
wiekszej niz jeden (bo ma byc wiecej niecenzurowanych niz cenzurowanych)
to problemu nie bedzie (aczkolwiek twoje zachowanie bedzie bardzo nieladne).
Jezeli ktorys z tych dwu warunkow nie bedzie spelniony, to problem bedzie.
Odpowiedzialem jednoznacznie?

> Czy jako pełnoprawny opiekun (przedstawiciel właściciela) serwera, mam
> prawo do decyzji, co z serwera będzie udostępniane publicznie, a co nie?
> Pytanie jest jednoznaczne, i proszę o taką samą jednoznaczną odpowiedź.
Zadam najpierw pytanie pomocnicze: czy "kanar" w tramwaju ma prawo ukarac
osobe, ktora od 5 lat non-stop kupuje bilet miesieczny, i akurat wczoraj jej
sie skonczyl, wiec kupila sobie "zwykly" bilet w kiosku, nawet trzyma go w
rece, ale nieskasowany, bo - z przyzwyczajenia - zgapila sie i nie skasowala?
(przyklad jest autentyczny, dopiero co wczoraj bylem swiadkiem takiej
sytuacji).
Zarowno na jedno, jak i na drugie pytanie odpowiedz brzmi "tak". Ale... no
wlasnie, jest pewne "ale". Czujesz, na czym ono polega?
Pozdrowienia,
   Jaroslaw Rafa
   raj_at_inf.wsp.krakow.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:13:10 MET DST