Re: O checiach pewnej firmy

Autor: Maciek Sniezek (msniezek_at_medianet.pl)
Data: Fri 09 Jan 1998 - 01:06:23 MET


In article <m3g1mzc0lf.fsf_at_intrepid.pm.waw.pl>,
   Krzysztof Halasa <khc_at_intrepid.pm.waw.pl> wrote:
>Szymon Sokol <szymon_at_galaxy.uci.agh.edu.pl> writes:
>
>> A jak sprzedawca się narzuca, i gdy
>> ja np. z czystej ciekawości oglądam monitor (chcę sprawdzić, czy nie
>> przepłaciłem za swój), a on podbiega, i zaczyna mnie zapewniać o jego
>> niezwykłych zaletach, to mnie to zwyczajnie wkurza. Nie lubię
>> nachalności. Zwłaszcza u ludzi, którzy mi chcą coś opchnąć.
>
>I to jeszcze klamiac bezczelnie, z mysla, ze sie na tym nie znam. Amen.

To, ze klamie to zle, ale nachalnosc jest jednym ze sposobow sprzedazy.
Przyklad ze sklepu odziezowego jest tu najlepszy - w momencie, gdy
sprzedawczyni rozklada przed Wami dziesiata z kolei pare spodni z widocznym
entuzjazmem zapewniajac o jej doskonalej jakosci, a co gorsza - kiedy odradza
nam najdrozsze mowiac, ze nie jest to udana partia, "a poza tym za drogie":
jak tu sie wywinac od kupna jednej z pozostalych par ?:)) Cala dziedzina
wiedzy - jak rowniez cala dziedzine tworza techniki "wywijania sie" :)

Pozdrawiam,

"Sa takie chwile----------------------------
 w zyciu zolwia,------------- Maciek Sniezek
 ze musi komus--------- msniezek_at_medianet.pl
 dac w morde"------------------- ICQ 6022825



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:10:21 MET DST