majtki

Autor: Jaroslaw Strzalkowski (js_at_galaxy.uci.agh.edu.pl)
Data: Thu 20 Feb 1997 - 23:10:32 MET


Chyba wszędzie znajdzie się ktoś taki - nazwijmy go "Maruda".
No więc Maruda przychodzi mi dzisiaj do pokoju i prosi bym sprawdził
co o konkretnej godzinie oglądał przez sieć dany student.
Akurat tak się składa, że pewnie mógłbym to sprawdzić (w logu do
w3cache), ale niby czemu? No więc Marudzie chodzi o to, ze przyłapał
studenta na oglądaniu przez sieć zdjęć pań bez majtek, po czym
student w żywe oczy wypierał się - że owszem panie oglądał, ale panie
były w majtkach.

Tu się nie ma co śmiać - problem jest poważny. Facet ma być może
bzika, ale przecież nie on jeden - o pornografii w Internecie to
piszą w każdym brukowcu. Dla mnie problem oglądania pornografii przez
sieć w laboratoriach studenckich wydaje się istnieć jedynie jako
marnowanie możliwości takiego laboratorium - w czasie gdy jakiś
erotoman ślini się przy monitorze i zapycha łącza, to inny może
by zrobił coś sensownego. Ale od tego są panie pilnujące laboratorium
- by zwracały uwagę w takich wypadkach i ewentualnie wręcz wyrzucały
zatwardziałych (lub zgłaszały rzecz wyżej - w końcu pozbawienie
studenta dostępu do laboratorium komputerowego to poważna sprawa).

Czy można Marudzie jakoś zatkać gębę? Czy jakieś szacowne gremium,
czy inna Rada przy Kimśtam, wyprodukowało może dokument, który mógłby
stanowić sensowną podstawę prawną w tej kwestii? Żeby Maruda zamiast
mi nudzić, spróbował coś zrobić, np. opracował poprawki do
regulaminu określające czego i w jakich okolicznościach nie wolno
oglądać studentom przez sieć.

Albo inaczej: jak inni radzą sobie z Marudami?

dostanie dokument, który coś mówi - czy

-- 
Jaroslaw Strzalkowski, Uczelniane Centrum Informatyki AGH, Krakow


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:02:54 MET DST