Re: MS (bylo: Polip - ludzie i charaktery....)

Autor: Janusz A. Urbanowicz (alex_at_p327.phys.uni.torun.pl)
Data: Sat 17 Aug 1996 - 16:11:23 MET DST


In article <32148358.6CFD_at_cyf-kr.edu.pl>,
Piotr Karocki <yskarock_at_cyf-kr.edu.pl> wrote:
>Jaroslaw Rafa wrote:
>> > a czy normalny uzytkownik chce wiedziec, jakiego systemu szyfrowania
>> > uzywa dany produkt? czy normalny uzytkownik w ogole wie, ze istnieja
>> > rozne sposoby szyfrowania?
>> Powinien co nieco wiedziec. W koncu to bezpieczenstwo *jego* danych zalezy od
>> tego szyfrowania.
>> Ja np. napisze program stosujacy szyfr Cezara. I bede reklamowal, ze moj
>> program stosuje szyfrowanie. Stosuje? Stosuje. A tego, ze kazdy glupi to
>> odczyta, to juz uzytkownik mojego programu nie musi wiedziec, prawda?
>prawda!
>od wyboru oprogramowania nie jest uzytkownik w firmie, od tego sa firmy
>consultingowe, zatrudniajace informatykow (czy kryptologow?).
>oni testuja produkty, wybieraja najlepszy do konkretnego zadania i ta
>informacje przekazuja firmie-zleceniodawcy.
>w firmie zas pracuje kilkudziesieciu/kilkuset ludzi, ktorzy o komputerze
>nawet niekoniecznie wiedza, ze ma wylacznik sieciowy.

No dobra, a powiedz ty mi skąd ta firma konsultingowa ma te dane brać ?
Skoro MS ich nie udostępnia. A poza tym jak na polskie warunki to taka firma
ma dział informatyki i/lub wynajmuje określone usługi typu obsługa
informatyczna z innej firmy. I skąd tamci mają te informacje brać ?
Nie wiem czy znasz się na kryptologii, ja troszkę tego liznąłem, w pewnym
momencie przy fachowym ocenianiu kryptosystemów są potrzebne bardzo
szczegółowe informacje na temat implementacji, do wglądu z źródło włącznie
(np takie rzeczy jak metody generacji liczb losowych). Nie sądze żeby MS to
udostępniał a jeśli już to leżą schowane pod korcem (powinny być dostępne od
ręki). Można sobie mówić o jakiejś teoretycznej 'firmie konsultingowej' ale
to jest podejście typu cargo cult science. Żaden krtyptolog cudów nie
zdziała jeśli nie ma danych.

>> Czytalem i to niejedna. Zwlaszcza utkwilo mi w pamieci wymigiwanie sie
>> producenta (kazdego, nie tylko MS) od jakiejkolwiek odpowiedzialnosci nie
>> tylko za ewentualne bledy, ale tez za to, ze program bedzie przydatny do
>> jakiegokolwiek konkretnego zastosowania. Nie mam pod reka zadnej umowy,
>tam jest: 'do tego, co sobie uzytkownik wymyslil' (w tym sensie, ze nie
>musi spelniac wymogow i marzen uzytkownika).
>ale jednak (w wiekszosci wypadkow) jest zgodny ze specyfikacja...
>
>> zacytowac, ale chyba wiesz o co chodzi... Ale to juz temat na inna dyskusje,
>> ktorej nie chce tu rozpetywac (komercyjne kontra free).
>a pamietam, byla kiedys, i podawales przyklad 4dos'a.
>tez jestem za share/free ware, ale jako tool/utilities.
>natomiast jako duze rzeczy nie wierze w zdolnosci pojedynczego czlowieka
>czy malej grupki ludzi, do zrobienia produktu typu np. Win - to musi byc
>firma komercyjna (Linux z calym Internetem jest wyjatkiem).

Hmmm... Linux, [Free|Net]BSD, PGP, POVray, GNU Project, SSH.. mam wymieniać
dalej ?

Alex

-- 
Janusz A. Urbanowicz, student of physics, Amiga user |finger for PGP&Geek Code
administrator of eris.phys.uni.torun.pl and pec.torun.pl domain
email: alex_at_eris.phys.uni.torun.pl | WWW: http://eris.phys.uni.torun.pl/~alex/
"They don't call it 'A Net Of Milion Lies' for nothing.."


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:59:00 MET DST