Autor: Grzesiek Staniak (gstaniak_at_golem.umcs.lublin.pl)
Data: Sat 10 Feb 1996 - 22:06:28 MET
Piotr Kasztelowicz wrote:
>
> Justyna Dziuma (dziuma_at_zeus.polsl.gliwice.pl) wrote:
> : > > Koncepcja bazowa HTML to jezyk OPISU DOKUMENTU, opisu jego tresci
> : > > a nie wygladu. Juz same tagi typu <I> byly dla mnie naduzyciem,
No, <B> i <I> w zasadzie powinny sluzyc tylko filtrom, tzn. konwerterom
np. z Worda, w ktorym nie ma <EM> czy <STRONG>, a tylko wytluszczenia
i italiki. Tylko dla tych celow trafily potem do HTML 3.0.
> : > > a wiekszosc tzw rozszerzen netscape idzie wlasnie w tym kierunku.
> : > > To nigdy nie mial byc Word-on-line!
> : > Nie. To raczej mial byc TeX-on-line ;-))))
>
> Ja mysle, ze to miala byc taka koncepcja aby HTML-e sobie mogl
> pisac w miare kazdy, kto choc troche kuma o co chodzi,
> niekoniecznie super-informatyk znajacy C++ i kompilujacy
> wszystko co mozna. W takim sensie HTML faktycznie JEST OK!
> Najlepszy dowod moja "radosna" HTMLowa tworczosc, ktora sie jednak
> niektorym przydaje.
Mial to byc przede wszystkim jezyk NIOSACY MAXIMUM INFORMACJI O STRUKTURZE/
SEMANTYCE DOKUMENTU. Nastepnie maksymalnie przenosny. "Human readibility"
bylo na troche dalszym miejscu.
Kazdy poprawny HTML daje sie bez problemu przetwarzac przy pomocy byle
parsera - jesli masz dokumenty, w ktorych <H1> ... <H6> rzeczywiscie
odzwierciedlaja hierarchie naglowkow, mozesz uzywajac wyjscia z np. SGMLSa
szybko zrobic dla kazdego z nich spis tresci wg. naglowkow. Jesli uzyjesz
tagu <AU> (autor) - ktory przeciez nie jest przez zadna przegladarke jakos
specjalnie formatowany - mozesz dla duzego obszaru serwisu zrobic
automatycznie uaktualniany indeks autorow i ich stron. Jesli uzyjesz
<CITE> - spis cytatow. Trzymajac sie DTD i jakiegos standardu struktury
strony (np. dla publikowanych prac) masz b. szerokie mozliwosci manipulacji
danymi _wedlug ich znaczenia_, nie wygladu. IMHO, dla wszelkich
powazniejszych zastosowan HTML nie trzymajacy sie DTD jest bez sensu.
> : Kochani.
> : Ani milosnicy worda, ani milosnicy TeXa nic nie poradza na to, ze kartka
> : papieru jest jakiegos okreslonego formatu i wszyscy tych formatow uzywaja,
> : a okienka z www moga byc przerozne, rozdzielczosci, jasnosci i kontrasty
> : sa inne i tak dalej. W zadnym liscie (trudno nie przeczytac calosci tej
> : pasjonujacej dyskusji) nikt nie napisal, ze przeciez chodzi o to, zeby po
> : pierwsze bylo czytelnie, po drugie wygodnie, a dopiero potem ladnie.
> : Jezeli potrafi sie laczyc wygode, prostote i wdziek to rewelacyjnie. A
> : brzydkie strony sa m.in. po to, zeby samemu takich nie robic :)))))
>
> : Pozdrowienia dla wszystkich arbitrae elegantiarum
> : Justyna <dziuma_at_zeus.polsl.gliwice.pl>.
>
> Z tym sie zgadzam, powinny byc rozne mozliwosci, wcale nie trzeba
> z nich wszystkich korzystac - to tak jak z genami w ujeciu biologicznym.
> Generalnie powiedzmy sobie - wyglad jest rownie wazny jak tresc,
> ale niektorzy robia takie "bajery", ze wszystko jest nieczytelne,
> i zdarza sie tutaj przerost formy nad trescia rowniez.
> Czytelne przede wszystkim a dobrze jak i jest ladne.
> Poniewaz wielu w Polsce korzysta jeszcze z lynx'a proponuje
> aby pisac tak, zeby na stronie nie bylo samych tylko
> [INLINE] i [LINK] - to juz moja taka uwaga,
"Bajery" nie sa najgorsze, chodzi o to JAK sa robione. Gdyby Netscape
czy ktos taki nacisnal w swoim czasie na standard zewnetrznych arkuszy
stylistycznych, mielibysmy mozliwosc tworzenia dowolnych bajerow bez
naruszania struktury dokumentu i naduzywania tagow.
> wszystkich Pozdrawiam
> Piotr
> --
-- Grzesiek Staniak gstaniak_at_golem.umcs.lublin.pl - http://www.lublin.pl/~gstaniak/
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:54:49 MET DST