Re: NETSCAPE GOLD

Autor: Jaroslaw Rafa (RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl)
Data: Thu 08 Feb 1996 - 17:53:19 MET


> From: alex_at_p327.phys.uni.torun.pl (Janusz A. Urbanowicz)

> >Grafika to nie informacja? Hi, hi, hi...
> Grafika to sposob wizualizacji pewnej informacji jak przekonac sie moze
> kazdy kto cat-owal przypadkiem jakis plik graficzny.
>
Otoz jezeli dla Ciebie grafika to nie informacja, tylko sposob jej
wizualizacji, to prosze przedstaw tekstem (niewazne czy w ASCII czy w HTMLu)
mape fizyczna Polski...

> >> Wazne jest co chcesz powiedziec,
> >> czy pokazac a nie jak to wyglada w czyims telewizorze. Wyglad jest sprawa
> >> browsera. Tak przynajmniej mialo byc jak to zostalo wymyslone (dla tych co
> >> nie pamietaja: to zaledwie 5 lat temu).
> >No coz, 5 lat temu... Wystarczy poczytac podreczniki o Internecie z
> >tego czasu, chcociazby "Big Dummy's Guide...". Dostep do sieci przewaznie
> >terminalowy przez konta na duzych maszynach... SLIP/PPP w powijakach, a karty
> >graficzne w pecetach to ciagle jeszcze w ogromnej czesci herculesy. Jasne ze
> >to musialo byc tak zrobione zeby wygladalo poprawnie w trybie znakowym!
> >Wszystko sie projektuje do aktualnych uwarunkowan.
> >
> Przepraszam.. a co jest zlego w dostepie do sieci z duzej maszyny ? Jezeli
> tylko jest X-terminal to nie ma ZADNYCH przeciwwskazan a nawet wrecz
> przeciwnie. A sa rzeczy ktore sporo traca uzywane na maszynie single-user.
Sorry za skrot myslowy. Mowiac o duzych maszynach niejako automatycznie
przyjalem, ze praca jest w trybie *znakowym* na terminalu typu vt100 czy
podobnym. Jezeli jest X-terminal... Coz, te 5 lat temu to z X-terminalami tez
nie bylo najlepiej... A jezeli jest X-terminal, to przeciez w tym momencie
"boje" o uzytkownikow gorszych browserow (sztandardowy lynx) nie maja sensu,
bo nie ma zadnych problemow, zeby zapuscic browser graficzny, chocby i te
znienawidzona przez niktorych tutaj netszkape...
Ja nie powiedzialem, ze jest cokolwiek "zlego" w duzych maszynach. Moze
jeszcze raz lopatologicznie wyloze o co mi chodzilo: skoro ktos projektowal
HTML w takich czasach, kiedy wiekszosc uzytkownikow sieci korzystala z
TERMINALI ZNAKOWYCH, musial zaprojektowac go w taki sposob, aby informacja
wygladala poprawnie nawet przy tych najprostszych mozliwosciach wyswietlania.
Dla (nielicznych) uzytkownikow o lepszych mozliwosciach graficznych (np. X-
terminal) dokument wygladal odpowiednio ladniej. I takie podejscie bylo 100%
sluszne na tamte czasy. Ale dzis proporcje sie na dobra sprawe odwrocily i
wiekszosc uzytkownikow MA MOZLIWOSC korzystania z dobrej grafiki,
i zapuszczenia browsera graficznego. Zatem trzeba tez i troche zmienic
spojrzenie na HTML i projektowac strony juz raczej pod terminal graficzny, a
nie ten najprostszy znakowy.
To jest stary jak komputery problem kompatybilnosci w dol. W ktorym momencie,
rozwijajac np. sprzet czy oprogramowanie, trzeba juz zrezygnowac z
kompatybilnosci w dol z poprzednimi wersjami czy modelami, bo
koniecznosc jej zachowania staje sie tylko kula u nogi, a tego starszego
sprzetu i tak malo kto uzywa? Przykladem nieco analogicznym do tego z HTMLem
moze byc fakt, ze kilka lat temu wszystkie programy na PC korzystajace z
grafiki pisano tak, aby mogly pracowac na wszystkich kartach graficznych,
nawet na tych najbardziej prymitywnych. W chwili obecnej juz ogromna czesc
programow nie zadaje sobie takigo trudu dopasowywania sie do karty, tylko
pracuje wylacznie na karcie VGA. Bo malo kto uzywa slabszej...

I tak a propos subject'u: wlasnie sam stalem sie ofiara braku kompatybilnosci
w dol. Uzywam, i to zreszta praktycznie tylko do WWW - poza tym pracuje
glownie w DOSie, Windows 3.1, i ani nie chce, ani nie moge przejsc na
Windows 95. A Netscape Gold jest tylko w wersji dla Windows 95 i NT... :-(
To juz jest "lekka" przesada. Uzytkownikow Win95 jest jak dotad zdecydowana
*mniejszosc*...

> Nalezy zauwazyc ze internet jako taki byl projektowany
> do takiego sposobu dostepu - vide opecne problemy z wyczerpywaniem sie
> numerow IP.
No nie... nie przeinterpretowujmy za duzo, jako co byl projektoany Internet,
bo to nieprawda. Internet (a wlasciwie to jeszcze ARPANET...) byl projektowany
jako siec bez centralnego osrodka sterujacego, mogaca dzialac nawet w razie
uszkodzenia jej fragmentow. Taki eksperyment wojskowy na stosunkowo nieduza
skale. Cala reszta "stala sie" sama.
A numery IP wyczerpuja sie dlatego, ze projektanci nie byli w stanie
przewidziec tego, ze siec sie stanie tak globalna i powszechna. Tak samo jak
projektanci pierwszego IBM PC mysleli ze 640 KB to jest tak ogrooomna
przestrzen adresowa, ze nikt nigdy w komputerze osobistym nie bedzie
potrzebowal tyle pamieci... :-)

> Chociazby w licznikach
> dostepow - graficzne sa nieczytelne dla browserow znakowych - nie widzialem
> jeszcze licznika graficznego uzywajacego ALT="xxxx". Natomaist licznik
> (zreszta sam osobiscie uzywam) dajacy wyniki tekstowe, bardzo ladnie sie
> integruje z reszta strony (ustawiony na normalny tekst) i moze tez wygladac
> oryginalnie i estetycznie ustwaiony na jakas czcionke figletowa.
A jak sie taki licznik tekstowy robi? (pytam powaznie - ja tez nie przepadam
za licznikami graficznymi). Czy cala strona musi byc generowana przez skrypt?
A czy (tu bede troche zlosliwy) to "zmienianie czcionek" licznikowi, to
aby standardowy HTML? Taki uniwersalny, co to niezaleznie od browsera itd...
Bo jak nie, to ta cala krucjata w obronie czystosci HTMLa chyba niepotrzebna?
:-)
Pozdrowienia,
   Jaroslaw Rafa
   raj_at_inf.wsp.krakow.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:54:49 MET DST