Internet w mediach

Autor: Jacek Rafal Radzikowski (B.Frelek) (s133926_at_ia.pw.edu.pl)
Data: Sat 09 Dec 1995 - 02:29:11 MET


Czesc !
        W ostatnich dniach w radiu i TV pojawilo sie kilka programow
o Internecie. Kazdy z nich wywolywal na liscie fale krytyki, ze zbyt ogolny,
za pokazuje sie w nich jedynie dostepne w sieci "d....", i ze w ogole
sa do kitu. Ale czy slusznie ? IMHO nie do konca. Przeciez programy te sa
adresowane do przyslowiowego "Kowalskiego", a nie do waskiej grupy osob
korzystajacych z sieci w codziennej pracy. Bo przeciez czy Kowalskiego
zawinteresuje to, ze gdzies tam dostepne sa wyniki najnowszych badan w
dziedzinie o ktorej slyszy po raz pierwszy ? Czy powodowany checia wzbogacenia
swego zycia duchowego pobiegnie do najblizszego providera zalozyc sobie konto,
aby moc przegladac zasoby Biblioteki Kongresu US ? Nie. Dla niego internet
jest tak samo przydatny jak np. telewizor. Kowalski kupi telewizor nie po to,
aby ogladac Telewizje Edukacyjna (niestety), ale po to, zeby obejzec mecz
bokserski, czy film w ktorym liczba trupow jest 3 razy wieksza niz jego
dlugosc wyrazona w minutach. Ludzie majacy dostep do sieci zyja w pewnego
rodzaju luksusowym getcie, czesto nie zdajac sobie sprawy jak niska jest
wiedza o internecie wsrod tzw. ogolu. I to nie tylko wsrod ludzi nie majacych
zielonego pojecia o komputerach ! Nawet niektore osoby zawodowo zajmujace sie
informatyka nie wiedza po kiego im ten internet ! (Pewnego razu rozmawiajac z
osoba pracujaca w dziale informatyki pewnego duzego warszawskiego
przedsiegiorstwa o perspektywach podlaczenia firmy do sieci, uslyszalem
pytanie : "A po co mojej firmie internet? Czy przez niego bede mogl
skontaktowac sie z moja babcia mieszkajaca w ... ?" - fakt autentyczny !)
W takiej sytuacji nalezy sie jedynie cieszyc, ze znlezli sie ludzie, ktorzy
podjeli sie powiedziec COKOLWIEK. Mozna miec jedynie nadzieje, ze nie jest to
akcja jednorazowa (zbieznosc czasowa z zapowiedzia wprowadzenia nowego
cennika), i ze z biegiem czasu bedzie sie w nich pojawiac wiecej szczegolowych
informacji, a nie tylko ogolniki.

                                                                Jacek
PS. Nie wiem czy ktos jeszcze zwrocil uwage na to, ile wspolnego maja oplaty
za ruch z tak ogolnie krytykowanym podatkiem drogowym. Otoz celem tego podatku
jest zebranie pieniedzy na utrzymanie drog, a tymczasem placi sie go od
pojemnosci silnika, a nie od faktycznego kozystania z drog (czyli liczby
przejechanych km. - stad propozycja wliczenia go w cene benzyny). A jak
wyglada sprawa w przypadku sieci ? Przeciez koszty utrzymania lacza nie zaleza
od liczby przeslanych bitow, lecz od mozliwisci sprzetu obslugujacego je.
W tym przypadku to wlasnie oplata od "pojemnosci silnika" czyli przepustowosci
lacza ma sens, a nie od stopnia wykorzystania !

-- 
+--------------------------------+--------------------------------------------+
| Jacek Rafal Radzikowski        | If you make people think they're thinking, |
|   s133926_at_ia.pw.edu.pl         | they'll love you. But if you really make   |
|  jradziko_at_elka.pw.edu.pl       | them think - they'll hate you.             |
+--------------------------------+--------------------------------------------+


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:53:50 MET DST