Re: os2 warp 3 vs win96 (under construction... :))) )

Autor: Andrzej Karpinski (KARPIO_at_golem.umcs.lublin.pl)
Data: Mon 27 Mar 1995 - 21:44:33 MET DST


Witam!

> Otoz kiedys zrobilem wlasne porownanie tych systemow (kto ciekawy
> - jest to KiB nr 1/95; dostepne na sieci). Mialem przyjemnosc
> uzywac Warpa przez pare tygodni i dokladnie poznac, co znaczy
> "prawdziwa wielozadaniowosc" i "system calkowicie odporny na crashe"
> w praktyce. Po prosu nic nie znaczy. Chodzi wolno i wiesza sie jak DOS.
> "Wywlaszczanie" wg IBM znaczy tyle, ze i tak trzeba czekac, jesli
> komputer miele dyskiem.

     Oj... Musze tutaj niestety wyrazic swoj zdecydowany sprzeciw.
Zawsze uwazalem Pana Andrzeja Gorbiela za osobe, ktora cosik wie nt.
komputerow (jako jedna z bardzo nielicznych w GazWybie), a sady przez
niego wypowiadane za obiektywne i sprawdzone. Niestety okazuje sie,
ze pomylilem sie dosc znacznie (tak przynajmniej wynika z ostatniego
listu Pana Andrzeja) :(.
     Mam przyjemnosc uzywac w tej chwili Warpa w domuu (wczesniej
pracowalem na OS2 2.11 przez dosc dlugi okres). Co moge powiedziec:
otoz stwierdzam, ze prawdziwa wielozadaniowosc jest prawdziwa
wielozadaniowoscia - nie zdarzaja sie sytuacje, ze na ekranie pojawia
sie klepsydra, a my mozemy wylaczyc komputer w nadziei ze potem z
dysku cokolwiek zostanie. Az milo popatrzec jak Corel czy inna
"kobyla", dotychczas kazaca nam czekac czasem dlugie minuty na
zakonczenie swojego dzialania i pokazujac nam na pocieszenie milutka
klepsydre teraz tego nie robia. Milo poogladac programy dosowe,
korzystajace z trybu graficznego w okienkach pracujace na jednym
ekranie. Milo miec mozliwosc uruchomienia programow, ktore wymagaja
wiecej pamieci niz to co mamy w komputerze. Czy system jest odporny
na crashe - mysle ze nie ma programu, ktory w 100% bylby pozbawiony
bledow (moze z wyjatkiem programow wypisujacych na ekranie texty w
stylu "my name is jan b" ;-) ) natomiast po dlugiej PRACY pod os2
(tak, moj kontakt z tym systemem nie ograniczal sie do jego
zainstalowania, wyciagniecie kilku ogolnikow, powiedzenia ladne i
zakonczenia sprawy - codziennie na tym pracuje) stwierdzam, ze system
jest praktycznie pozbawiony bledow. Nie zdarzyl mi sie ani razu pad,
do ktorego bym nie przylozyl reki (owszem, pare razy namieszalem -
pokasowalem troche za duzo plikow, czy recznie zmodyfikowalem
config.sys wskutek czego system zawieszal sie przy starcie, ale to
samo mozna zrobic z dokladnie kazdym innym wiec nie sadze zeby mozna
bylo uznac to za jakas szczegolna wlasciwosc OS2). Stwierdzenie
"chodzi wolno i wiesza sie jak dos" uznaje za przyznanie sie do
pobierania oplat od microfonu (uklon do lotusa) za publikowanie i
wypowiadanie opinii mu przychylnych (wzorem "dziennikarzy" PCM i
podobnych). Stwierdzenie "i tak trzeba czekac bo komputer miele
dyskiem" jest kolejnym dowodem totalnej niewiedzy autora wypowiedzi.
Nawiasem mowiac, zastanawiam sie, jakie sa wrazenia wynikajace z
porownania os2 warp i windowsa... Jesli nadal Pan uwaza, ze os2 jest
malo stabilny to widze ze nie bardzo mamy o czym dyskutowac.
Proponuje najpierw zapoznac sie z tematem, potestowac troszke, a
dopiero pozniej wyciagac podobne komentarze i wnioski, gdyz trafiaja
one do stosunkowo szerokiego grona osob i tak naprawde tworza opinie
o produkcie, firmie itp. Niestety stwierdzam takze, ze prawda jest to,
co wielokrotnie powtarzali mi znajomi wspolpracujacy z lubelskim
GazWybem - dodatek komputerowy ma sluzyc wylacznie sciagnieciu
pieniedzy z reklam, zas na moje pytania o redaktorow i dziennikarzy
tam piszacych oraz o artykuly padaly odpowiedzi w rodzaju "jakby byl
dobry to by zmienil redakcje" oraz "przeciez nie mozna w dodatku
komputerowym umiescic samych reklam". Pozostawie to bez komentarza.
Mysle, ze wypowiedz Pana Gorbiela byla ostatnia tego rodzaju - mam
nadzieje ze to jedynie pierwsza i ostatnia wpadka. Chcialbym
rownoczesnie przypomniec, ze zawod dziennikarza daje nie tylko prawo
do wypowiadania sie i ksztaltowania opinii innych na dany temat ale
takze naklada obowiazek rzetelnosci i niezaleznosci. Nie wiem czemu,
ale akurat teraz, przychodzi mi na mysl artykul Pawla Wimmera o
prostytutkach... :)

> Natomiast z doswiadczenia - na codzien dostaje sporo informacji od IBM -
> wiem, ze z duzych firm informacja prasowa IBM najbardziej cuchnie
> glupia, prymitywna, sloganowa propaganda. Moze kiedys co przesle na POLIP,
> bo czasem to nawet jest bardzo smieszne...

Mysle ze powyzszy fragment wypowiedzi bedzie najlepszym dowodem na
to, co napisalem powyzej - bardzo ostre ataki na cokolwiek powazna
firme. Szkoda ze nie mozna wytoczyc procesu za to, co ktos napisze
poczta i ze nikt z IBM'a nie przeczytal tego listu... Moze Pan
Gorbiel wykaze sie odwaga i opublikuje to co napisal powyzej w
GazWybie? Ciekawe co na to IBM powie... To zadna sztuka wypowiadac
sady za plecami innych, w dodatku w sytuacji, w ktorej nic za to nie
grozi. A czy reklama jest smieszna? Czesto jest glupia i smieszna i
dotyczy to nie tylko IBM'a ale wlasciwie wszystkich. Z
niecierpliwoscia oczekuje odpowiedzi Pana Gorbiela, ktory ustosunkuje
sie do moich zarzutow. Jestem w stanie podjac dyskusje. Jesli mimo
wszystko Pan Gorbiel podtrzymuje swoje zdanie - czekam z
niecierpliwoscia na przedruk jego listu ktory wlasnie komentuje do
GazWyba... Ciekawe jaka bedzie reakcja IBM'a i srodowiska
informatykow w ogole... Zastanawiajacy jest takze fakt, ze
Pan Gorbiel zdaje sie byc odosobniony w swoich sadach - jakos inni
nie zauwazaja rzeczy o ktorzych On pisze - moze to my mamy klapki na
oczach - tak wiec oczekuje na odpowiedz i szersze wyjasnienia.

z powazaniem, powaznie zdziwiony wypowiedza poprzednika
Andrzej Karpinski



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:50:22 MET DST