Krzysio i ja (ostatni raz)

Autor: Jacek Piskozub (piskozub_at_ocean.iopan.gda.pl)
Data: Wed 16 Nov 1994 - 18:09:24 MET


Drodzy czytelnicy,

przed chwila popelnilem, to co sam zwalczam: wyslalem list prywatny
do p. Adama nie tylko do niego ale takze na liste.

Za powyzsze przepraszam. Naprawde nie chcialem sie w tym temacie
juz odzywac.

Jednak poniewaz co sie stalo to sie nie odstanie dodam cos jeszcze:

Juz to pisalem i powtorze jeszcze: moja intencja bylo jedynie przywrocenie
listy do spokojnego stanu sprzed pazdziernika (koniec wakacj?).

Widze juz teraz, ze wybralem niewlaciwa droge. Chociaz jaka inna moglem
wybrac? Nie wiem. Sprawa jest pewnie stracona.

Kogo zaboaly jakiekolwiek stwierdzenia w moich listach, tego ponownie
przepraszam. Na pewno nie bede tu juz ciagal takich tematow po liscie.

Administratora takze przepraszam, chyba ze cieszy go taki wzrost
ruchu na liscie :-) [mnie nie]

Ja juz na tematy netykietowe nie zamierzam dlugo tu pisac. Teraz juz
rozumiem, czemu nikt inny tak dlugo nie pisal :-(

Osobom, ktore mnie poparly na liscie i poza (teraz juz osmiu) dziekuje
jeszcze raz.

Mam nadzieje, ze to juz koniec watku Krzysiu v. Jacek. Kazdy juz i tak
zdazyl wyrobic sobie zdanie. Dalsza dyskusja nic juz nie da.

Milego internetowania przyjaciolom i wrogom, ktorych [obie kategorie]
sobie narobilem

        zyczy

                        Jacek Piskozub



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:47:05 MET DST