Re: TeX; Windows (bylo: Netware by way More than a Nose)

Autor: Jaroslaw Rafa (RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl)
Data: Wed 19 Oct 1994 - 13:07:40 MET


> Date sent: Tue, 18 Oct 94 20:14:37 +0200
> Send reply to: polip_at_zsku.p.lodz.pl
> From: chris_at_highresnmr.biophys.upenn.edu (Krzysztof Wroblewski)
> To: sfrafa_at_cyf-kr.edu.pl
> Subject: Re: Netware by way More than a Nose

> Pisanie skomplikowaych rownan w MS Wordzie nie jest zadnym problemem. Nie
> wiem jak np TeX radzi sobie ze strukturami przestrzennymi zwiakow chemicznych
> czy z kolorowymi zdjeciami. Przeslanie artykulu napisanego w Wordzie droga
> elektroniczna nie stanowi zadnego problemu. Od tego jest uuencode.
> TeX jest bezsprzecznie najlepszym edytorem wykorzystywanym do automatycznego
> skladu, ale z tego co wiem nie jest to chyba edytor najwygodniejszy w uzyciu.
Ktory raz juz pojawia sie u kogos sformulowanie "TeX jest edytorem" ??? Otoz
NIEPRAWDA !!! TeX nie jest i nigdy nie byl (i nigdy nie bedzie) edytorem. TeX
jest raczej czyms w rodzaju... kompilatora. Wczytuje plik ASCII (ktory musi
byc wczesniej przygotowany za pomoca jakiegos edytora, chyba ze ktos jest tak
zdolny, ze potrafi wpisac go w calosci za pomoca cat >filename - to dla
Unixowcow, lub copy con filename - to dla DOS-owcow), ktory zawiera oprocz
samego tekstu rozne komendy mowiace o tym, jak tekst skladac, i produkuje na
wyjsciu pieknie zlozony, zgodnie z podanymi komendami, plik gotowy do wydruku,
tzw. device independent (DVI), bo daje sie wydrukowac na kazdym urzadzeniu
dla ktorego istnieje odpowiedni driver. Jezeli cos sie nam w gotowym skladzie
nie podoba, to trzeba poprawic tekst zrodlowy i prze"TeXowac" jescze raz...
az do skutku.
TeX nie jest i nigdy nie byl pomyslany do obrobki grafiki i dlatego w ogole
nie "radzi sobie z kolorowymi zdjeciami". Jedyne co potrafi, to wmontowac w
odpowiednie miejsce w skladanym tekscie gotowy plik drukarkowy zawierajacy
wstawiana ilustracje. Oczywiscie, ze praca z TeX-em nie jest latwa - w sensie
okienek, myszy, WYSIWYG (ktos to tlumaczyl jako "dostaniesz tylko to, co
widzisz") itp. bajerow.

> Najwieksza zaleta Windows jest to, daje wspolna plaszczyzne pracy wielu
> roznych programow, i za pomoca kilku ruchow myszy umozliwia przekazywanie
> informacji pomiedzy nimi. Dlatego wstawienie do tekstu pisanego w Wordzie
> czy innym edytorze napisanym pod Windows! wykresu zrobionego Sigma Plotem
> rozwiazania skomplikowanego ukladu rownan z Math Cada i dwuwymiarowego
> widma NMR z Felixa to tylko kikanascie sekund! Taki zintegrowany system
Ha, ha, ha... teoretycznie owszem to dziala pieknie, ale w praktyce nie
wszystko, nie zawsze, nie wszedzie i niekoniecznie tak latwo da sie przeniesc.
Nie mowiac juz o tym, ze jaka taka pewnosc dzialania Windows mozna miec
wtedy, gdy nie ma sie na komputerze nic poza Windows (zadnych programow
czysto DOS-owych!), a pod Windows wylacznie aplikacje Microsoftu (to zdanie
mojego kolegi doswiadczonego w Windows, bo ja sam tego prawie nie uzywam). W
przeciwnym razie czlowiek naraza sie na czeste ogladanie komunikatu "General
Protection Error" czy podobnych.

Pozdrowienia,
   Jaroslaw Rafa
   sfrafa_at_lfs.cyf-kr.edu.pl, raj_at_inf.wsp.krakow.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:46:29 MET DST