On 2023-09-06, ąćęłńóśźż <chwilowo@bezadresu.pl> wrote:
> Digitalizacja slajdów do sensownej rozdzielczości wydaje mi się bardzo
> kosztowna, choć cen usługi nie sprawdzałem, ceny skanerów z przed
> kilkunastu lat też były niemałe (jakiś Nikon wówczas królował). No i
Lepiej mieć niesensownej rozdzielczości niż nie mieć, a czas tyka. Sam
uznałem, że zdigitalizuję czym mam co mam, bez pierniczenia się z
poprawianiem rys i podobnych. Te proste przystawki nasadkowe do DSLR
pojawiły się zresztą dość szybko i nie byly takie złe.
A teraz problem z digitalizacją slajdów jest MZ dużo większy niż był te
15 lat temu. Takie prawdziwe skanery do filmów kosztują nawet więcej niż
wtedy a i zdjęcia się postarzały. Szczególnie barwnych to dotyka.
> znów wracamy do punktu wyjścia: co zrobić z zerojedynkami, które się
> wyrzuca jednym Delete (bywa że uruchomionym przypadkowo, wyjątkowo
> łatwo było w Outlook Express coś sobie niechcący usunąć ;)) Przy
> slajdach pozostaje choćby "oko wz. 1 -1Mlat BC". Ja akurat zdjęcia
Nie rozumiem powyższego.
> rodziców a nawet dziadków swoim dzieciom bym chętnie pokazał, same
> dopytują (i nie mogę znaleźć tamtych pudełek po czekoladkach ;))) W
> dzieciństwie dużo podróżowałem, wpisałbym się w obecną modę na FB ;-).
Tu sam dałem dupy bo te rodziców/dziatków nadal nie mam zeskanowane.
Gdzieś tam sobie siedzą w starych albumach.
--
Marcin
|