Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] Dysk na SATA III

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] Dysk na SATA III
From: heby <heby@poczta.onet.pl>
Date: Wed, 6 Oct 2021 21:20:59 +0200
On 06/10/2021 17:16, Kamil wrote:
Mylisz używanie komputera przez tzw. zwykłego użytkownika ze specjalistą.

Nie mylę. Zwykły user oddaje do serwisu. Oddaje, nie wiedząc co to porty SATA. Wczoraj mu się popsuł internet ze zdjeciami kotów. Wcześniej wtyczka weszła dopiero za którymś razem do USB. Wlasnie odkrył, że nie ma gdzie wsadzić płyty. To jest zwykły user.

Ja chcę mieć system przyjazny i wygodny w użytkowaniu.

To przeczy "funkcjonalny". Musiz wybrac: ładny czy użyteczny? Oba jednocześnie nie występują.

Ładny zamontuje Ci system plików, naprawi go, potencjalnie niszcząc dane i poprawi kilka wpisów w miejscach gdzie nie chcesz, nadpisze miniatrukami dane które chciałeś odzyskać.

Uzyteczny poinformuje że ma dostepne takie oto dyski i partycje, a od Ciebie zależy, co z nimi zrobisz, bo możesz nie chcieć ich montować (np. w celu odzyskania skasowanych plików).

Jeśli Linux jest tylko dla specjalistów to trudno.

Nie jest. Choćby z tej przyczyny że wpisanie polecenia lsblk nie jest zadaniem dla specjalisty, tylko tak go się *normalnie* używa. Innymi słowy zagadnienie z którym się mierzysz jest *przeciętnym* poziomem zaawansowania usera Linuxa. Konsola w linuxie jest naturalnym sposobem komunikowania się z systemami Unixowymi. Nie ma w tym nic specjalistycznego ani magicznego. Potrafi to nawet początkujacy, pryszczaty linuxiarz.

Jeśli specjaliście pasuje nazywanie wszystkich partycji systemem plików i na dodatek wszystkich jednakowo, tak aby nie można było ich odróżnić to na zdrowie.

Nazywane są *precyzyjnie* i w sposób różny. /dev/sda1, /dev/sdc4, /dev/mmcblk0p2 itd To że nie potrafisz ich odczytać, nie czyni z programistów Linxua kretynów. Najzwyczajniej, Linux nie jest dla każdego. To świetne narzędzie, ale ponieważ ktoś musi być po drugiej stronie krzywej gaussa umiejętności IT, to zawsze możesz się męczyć w windowsie w "przyjaznośc i wygodę" braku użytecznych narzędzi do tego konkretnego celu, czyli odczytu stanu hardware pod kątem dysków i widoczności konkretnych kontrolerów. One tam niby są, ale przeciez podobno Ci nie działają, więc ich tam jakgdyby nie ma.

Jeśli partycja to jest system plików, to ja jestem chiński cesarz.

Partycja nie musi mieć systemu plików. Może mieć dziwny system. Popsuty. Może mieć partycje opisane w RDB. Może mieć zfs na całej powierzchni, bez partycji. Może być źle rozpoznana, bo jest częścią raida. itd itp. Z tej przyczyny, jako świadomy użytkownik systemu operacyjnego *NIE* chcesz, aby samodzielnie montowały się jakies partycje w sposób niekontrolowany, w momencie kiedy chcesz zrobić *tylko* diasgnostykę hardware. Dlatego dostałeś SystemRescueCD. On nie montuje, tylko grzecznie informuje co można z czymśtam zrobić i sam decydujesz.

Trzeba być kretynem, aby coś takiego wymyślić, a drugim by to akceptować.

Nie, trzeba być świadomym z IT, poza oglądanie pornoli. Istnieją zagadnienia w których "łatwo i wygodnie" oznacza "bezuzytecznie". W zasadzie zaawansowany IT sprowadza się głównie do tej zasady.

Dlatego rada na przyszłość: jeśli usłyszysz, że ktoś oferuje Ci w IT jakiekolwiek ficzery które są:
- uproszczone
- łatwe
- wygodne
...to uciekaj jak najdalej. Prawdopodobnie są bezużyteczne.

Daj sobie siana z obrażaniem mnie.

Obrażasz programistów Linxua. No chyba że sam nim jesteś, to wtedy powyższe bym zrozumiał. W przeciwnym wypadku mam pełne prawo nazywać "kretynem" każdego kto nazywa innych "kretynami" bez śladu powodu, bazując na własnej ignorancji i nieporadności.

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>