Złożyłem ostatnio nowy komputer na płycie Asus ROG Strix B550-F Gaming.
O ile do działania systemu nie mam zastrzeżeń, to zauważyłem pewną
kwestię związaną z działaniem układu audio. Mianowicie wygląda na to, że
przy braku aktywności (brak sygnału audio) wyjście po chwili przechodzi
w stan wysokiej impedancji.
W chwili obecnej używam leciwego zestawu złożonego z kolumienek od
Amatora Stereo oraz wzmacniacza Unitra PW8010. Niestety, wzmacniacz nie
bardzo lubi sytuację, kiedy kabel sygnałowy wisi w powietrzu i zaczyna
wtedy zbierać z otoczenia przydźwięk sieciowy.
Tak więc jeśli tylko przez chwilę nic nic nie leci z głośników,
zaczynają one "buczeć". Efekt ten znika w momencie, gdy odtworzę na
komputerze jakiś dźwięk. Sama cisza w utworze albo chwila po zakończeniu
odtwarzania jest pozbawiona tych zakłóceń, a więc co ewidentnie
funkcjonalność płyty, jakby dla oszczędności energii wyłączała
wzmacniacz wyjściowy.
Ktoś orientuje się, czy mogę gdzieś w systemi (Debian 10) lub BIOS-ie
wyłączyć tę funkcję? Czy jedynym rozwiązaniem będzie teraz zakup mniej
wrażliwego na zakłócenia wzmacniacza?
|