"ąćęłńóśźż"
Naprawdę lubisz rzeźbić w g..... ??
Nie w g... tylko praktycznie potwierdzone, że pen będący tylko penem 2.0
jest szybciej wykrywany na gnieździe jako podłączone urządzenie niż pen 3.0.
Po wpięciu pena 3.0 komp trochę dłużej myśli co tam ma wpięte, mimo że
przecież wykorzystuje szyny tylko te od 2.0 a reszta linii dedykowanych dla
USB3.0 wisi w powietrzu.
Nazywanie diagnostyki poznawczej rzeźbieniem w g... jest bez sensu.
W ten sposób człowiek nic się nie nauczy, bo wszystko przecież jest g... i
szkoda to dotykać, trzeba gnać coraz szybciej do przodu....jednego dobrze
nie poznać a już brać się za kolejne.
Chyba, że to sam pen na etapie rozruchu czeka, bo może zakłada, że coś nie
łączy i oczekuje aż może kolejne szyny transmisji dedykowane dla 3.0 też
zostaną podłączone (?), a że gniazdo 2.0 to nigdy nie zostaną zapięte.
A że w większości urządzeń mam jeszcze tylko gniazda USB2.0 to póki
rozważanie dotyczy pena 2.0.
Rozważanie co i jak się zachowa i dlaczego tak a nie inaczej.
A w drugą stronę zastanawia mnie czemu jeżeli przeciętny pen 3.0 rozwija
prędkośc na gnieździe 3.0 np. 60MB/s odczyt to zapięty na 2.0 nie potrafi go
wysycić (lepsze peny bez problemu to robią).
I póki co nie wiem z czego to wynika. Gorsze kostki potrzebują jakiś innych
protokołów na magistrali USB2.0 i ją tymi danymi "pomocniczymi" zapychają i
zamiast pchać interesujące nas dane jak najszybciej wyraźnie się taki lichy
pen dławi na gnieździe 2.0. bo przepustowość została zapchana sterowaniem
wolniejszej magistrali 2.0 Czy raczej gorsze peny 3.0 mają jakiś lichy
kontroler, który słabo sobie radzi z zarządzaniem transmisją po starszej
magistrali 2.0, bo ktoś go w prostocie projektował z naciskiem na USB3.0 a
2.0 olał i stąd kontroler się dławi.
W końcu samej pkostce pamięci w penie, odpytywanej przez
|