Wcale nie przypadkiem, dnia Sun, 5 Aug 2018 15:43:47 +0200
doszła do mnie wiadomość <5b66ff13$0$670$65785112@news.neostrada.pl>
od BaSk <piszcie.sobie.n@berdyczow> :
>W dniu 2018-08-05 o 15:14, Olaf Frikiov Skiorvensen pisze:
>> Ręczne metody moim zdaniem zbyt upierdliwe, ale
>> wykonalne(zeszlifowanie/zdrapanie nośnika, łamanie/cięcie).
>>
>Ktoś tu zwrócił uwagę (nie wiem ile w tym prawdy, nie znam się), że
>powierzchnia zapisywana znajduje się bliżej "pleców" krążka, a nie ich
>przezroczystej "twarzy". Jeśli to prawda, to drapać trzeba właśnie "od
>dupy strony". Ktoś mógłby uważać, że gdy podrapie się lica, to sprawa
>będzie załatwiona. Myślę, że można by jednak taką płytę odczytywać, acz
>oczywiście nie w drajwie. A przy użyciu żmudnego, bit po bicie,
>odczytywania pod mikroskopem. Tylko przedtem trzeba by zadrapania zalać
>jakimś olejkiem o współczynniku załamania światła dokładnie takim, jak
>zdrapana warstwa.
>Można sobie nawet wyobrazić, że ktoś zmajstruje takie urządzenie (byłoby
>potwornie drogie), które będzie czytało takie podrapane płyty bardzo
>szybko, kilkaset bitów na sekundę, może nawet chyżej.
Tak jest, warstwy informacjonośne są od dupy strony:
http://www.foto-kurier.pl/archiwum_artykulow/technologie/pokaz-22-dane-na-plytach-cd.html
Niektóre płyty miały ceramiczne zabezpieczenie tych warstw(Ceramguard)
Kłopot tylko z płytami dwustronnymi.
Tak czy inaczej niszczarka.
A może tak:
https://youtu.be/AfsAni81bf8?t=408
--
Gdyby się wysadziło ich planety, zburzyło miasta,
spaliło księgi, a ich samych wytłukło do nogi,
może udałoby się ocalić naukę miłości bliźniego. SL.
|