W dniu 18.01.2017 o 22:12, Jawi pisze:
W dniu 2017-01-17 o 22:59, ToMasz pisze:
Założenie graniczące z pewnością. jakby nie było windowsa - nie powstał
by problem
Co Ty nie powiesz, bo wirusy są tylko na Windowsy?
nie. jest też wirus grypy, aids czy tam hiv. Podobno na linuksa też ktoś
napisał wirusa czy dwa, ale chyba hasło administratora trzeba podać przy
uruchamianiu czy cośtam.
I zaczęło się od Windowsów?
niewiem.
Wiesz gdzie zwykle siedzi problem? Miedzy ekranem, a klawiaturą.
Tu sie w 100% zgadzam. user wybrał windowsa - sam sobie winien.
User, który ma wszystko legalne na kompie (nie ściąga kracków, torentów
etc) i nie klika jak ostatni baran w załączniki i we wszystko co się
nawinie oraz jest świadomy w co klikać, nie potrzebuje antywirusa, nawet
na tym Windowsie.
no... ja mam inne zdanie. Był moment, gdy wystarczyło zainstalować
windowsa xp, bez sp1, podłączyć do sieci i... po kilku minutach wirus
odliczał 60 sekund do zamknięcia systemu. Ale to historia. Niemniej
jednak jak nie pomagasz, masz jakies uwagi do mojej wypowiedzi, staraj
sie być precyzyjny.
dzisiaj, aby używac kompa do czegoś wiecej niż wystawianie faktur,
musisz do windowsa naściągać dodatkowych programów. skąd? Z
repozytoriom, albo sklepu? no raczej nie. więc idziesz na programosy,
czy instalki, i aby zainstalować cokolwiek, sciagasz dodatkowe programy.
da się inaczej? no jak ktoś jest super user, sam sobie poskładał kompa
to tak. a jak ktoś jest babcią i chce zobaczyć fotki wnuczki? Co z tego
że babcia była super lekarzem, jak teraz sobie javy nie potrafi
zainstalować? A java jest potrzebna żeby forum dla starych babci
działało? I tak się zaczynają problemy
Ale że autorem pytania jest... to wszystko jasne.
taaaak. nie on jeden nie odróżnia komputera od windowsa. I chwała mu za
to. Im dłużej ludzie nie będą dostrzegać różnicy, tym dłużej linuks
pozostanie odporny na wirusy.
ToMasz
|