W dniu 2016-12-29 o 12:02, Ktos i jeszcze cos pisze:
Czytałem Twój wątek. U mnie jakoś strasznie dużo tych wydruków by nie
było. Kolor potrzebuję do grafiki wektorowej, więc jakości zdjęciowej
być nie musi.
Laser świetnie się nadaje do takiej grafiki - i jak zauważył kolega
ąćę... wydruk odporny jest na mokre paluchy.
Dochodzi zużycie prądu - zawsze można by podłączyć drukarkę do listwy i
gdy ta nie jest używana, pstryknąć i zapomnieć aż do następnego wydruku.
Z laserówką po dłuższej przerwie nie powinno być problemów, za to z
atramentówką może być loteria (nie zawsze ma się możliwość, żeby zrobić
"cykliczne drukowanie antyzaschnięciowe"
Wtedy problemy są gwarantowane nawet. Raz w życiu walczyłem z zaschniętą
głowicą, której wymiana to jedyne 2000zł. Więc było o co walczyć. Zajęło
mi to 2 dni, ale udało się. Od tego czasu mam "uraz" i pilnuję się z
profilaktycznymi wydrukami po dłuższej przerwie.
Ta atramentówka ma jeszcze jeden atut - jest faktycznie mała i ma skaner.
Czytam gdzieniegdzie, że ma też feler i "nie widzi" grubszych kartek.
I tak źle i tak niedobrze :))
Nie ma to jak kartka i ołówek. :-D
--
Pozdrawiam,
Marek
|