Brednia popularyzowana przez eko oszołomów.
Teraz trafia nie na śmietnik tylko do recyklingu.
Ale dyrektywa jest dla takich co chcieli by jak kiedyś
używać dwudziestoletniego urządzenia. Się samo zepsuje to
i nie poużywają tylko grzecznie oddadzą de recyklingu.
Tylko co to ma wspólnego z ekologią? Energia na wytworzenie, energia na
odebranie, transport, przetworzenie, a i tak zostaną jakieś śmieci nie
do przetworzenia, na wywóz i składowanie których trzeba będzie
przeznaczyć energię. Niestety energię w małym stopniu powstałą ze źródeł
"ekologicznych". Ekologia to produkowanie małej liczby rzeczy, które
będą służyć "wiecznie", no ale kto by wtedy na tym zarobił.