Dnia Sun, 05 Jun 2016 23:54:11 +0200, m4rkiz napisał(a):
> nie prosciej karte sd?
>
> niby to nie sprzetowe, ale jeszcze sie nie spotkalem zeby po
> zabezpieczonej karcie dalo sie pisac
Sprzętowo wygląda to tak: styki czytnika są wyprowadzone do kontrolera
(na USB, czy na płycie głównej laptopa, czy też np. w aparacie
cyfrowym). Prócz styków odpowiadających widocznym blaszkom na karcie
są dwa dodatkowe: czujnik obecności karty (karta mechanicznie zwiera
go do masy) oraz czujnik tegoż zabezpieczenia (działanie takie samo –
jak wpada w dziurę to sygnalizuje zabezpieczenie, jak nie wpada i
zwiera do masy – to brak zabezpieczenia). Zawsze w takim ustawieniu,
bo karty MMC zabezpieczenia nie mają i zawsze mają cały bok – znaczy
zwarty styk musi oznaczać zezwolenie na zapis.
Teraz ciekawostka: istnieje na aparaty Canon nieoryginalny soft (CHDK
– Canon Hacked Development Kit). W skrócie to nakładka wyciskająca z
procesorów DIGIC II/III i być może nowszych siódme poty, np. zdjęcia
RAW w kompaktach. Aby mógł się samodzielnie bootować (nie nadpisuje on
bowiem oryginalnego oprogramowania, przez co Canon nawet uznał, że nie
narusza gwarancji), wymaga karty mniejszej niż chyba 8 czy 4 GB – albo
podziału karty SD na dwie partycje (malutką rozruchową i resztę).
Do meritum: z jakichś przyczyn, by soft mógł zadziałać (bootowanie
automatyczne?), CHDK wymaga zabezpieczenia karty. Suwaczkiem. Gdy
spreparowaną pod CHDK kartę włożę niezabezpieczoną, CHDK się nie
ładuje, a aparat widzi tylko małą partycję. Gdy ją zabezpieczę – CHDK
się ładuje i potrafi zapisywać zdjęcia na drugiej partycji pozornie
zabezpieczonej karty.
Wniosek: dobrze napisany wirus będzie miał w dupie położenie
pstryczka.
--
Pozdrawiam,
Marsjanin
|