Budzik wrote:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...
więc brałbym monitor, który nie wypala oczu.
cokolwiek to oznacza... (???)
To oznacza, że nie brałbym wszelkiego rodzaju tanizny, która krzyczy
maksymalną jasnością, oczojebnymi kolorami, mega hiper rozdzielczością,
a potem okazuje się, że kiedy przychodzi zmniejszyć jasność monitora,
żeby dało się pracować w pokoju, w którym nie jarają jarzeniówy, to
ekran emituje impulsy świetlne prawie niewidoczne, ale powodujące na
dłuższą metę zmęczenie oczu i w dalszej kolejności uszkodzenia wzroku.
|