On 11/03/2015 04:34, Universis wrote:
Mam dysk usb : "seagate expansion 1tb usb 3.0 portable hard drive". Dysk podczas pracy upadł mi na
dywan no i oczywiście nie działa. Po podłączeniu do gniazda usb dysk popiskuje cicho w takt jak by ktoś
alfabetem Morse'a nadawał. Reaguje na niego też system operacyjny XP - typowym dźwiękiem słyszanym podczas
odłączania dysku usb. Dysku jednak nie "widać". Mam na nim trochę danych - jednak nie przedstawiają
dla mnie wartości ponad 400 funtów które to chce ode mnie angielska firma za odzyskanie danych (w UK rzecz).
Myślę kupić drugi taki sam i zrobić "przekładkę" talerzy. Póki co jednak to nie wiem jak go
rozebrać bo nie widać na nim ani jednej śruby. Jak oceniacie moje szanse w odzyskaniu tych danych ?
Może ktoś z was przerabiał już podobny temat ?
To co chcesz zrobić ma sens w przypadku uszkodzonej elektroniki dysku, a
w przypadku upadków to na 99,9% uszkodzona jest mechanika. O sprawnej
elektronice może świadczyć fakt rozpoznawania dysku przez OS. Szanse
powodzenia IMO marne. To tak w skrócie pomijając inne aspekty, które
dodatkowo zmniejszają te szanse.
Jak szukasz dysku odpornego na upadki to kup "dużego" pendrajwa albo SSD. ;D
--
_____ __________________________
\` Y (__) __\` | | | '/
T | | | | \__T = | ! T UIN 53883184 GG#1902559
|__|_|__|__|_____|__|__|_____| _ l @ t l e n . p l
|