Właśnie padł mi dysk. Barracuda 7200.12, ale to nieważne, ważne jest,
dlaczego padł.
Mam oprócz niego kilka innych dysków i mogę zrobić porównanie.
Ten, ktory padł, zeznał w smarcie 4.5 roku pracy i 11182 uruchomień.
Pozostałe dyski w maszynie:
- 6 lat pracy, 88 uruchomień
- 10 lat pracy, 87 uruchomien
- 8 lat pracy, 565 uruchomień
Skąd tyle uruchomień, skoro to serwer, który rzadko jest restartowany?
Ten dysk był używany dużo rzadziej, niż pozostałe (do automatycznych
backupów) i sleep mode ciągle go wyłączał i włączał (wygląda, że 3.5x
w ciągu godziny). Nie ma NoTouch, więc pewnie głowice się tak wycierały
przy każdym uruchomieniu aż którąś trafił szlag.
To bardziej ku przestrodze (że warto w takich przypadkach pamiętać
o wyłączaniu oszczędzania energii)...
Pozdr.
--
"zanim nastala era internetu, kazdy wiejski glupek siedzial w swojej wiosce"
http://www.chmurka.net/
|