W dniu 2014-02-03 22:55, Poldek pisze:
Jeżeli zainstalujesz "jakiegoś Windowsa XP", to:
1. Musisz wykupić licencję na Windows XP. Inaczej łamiesz prawo, a co
najmniej licencję.
Serio? Czyli gdy na kompie wirus zeżre mi dysk to razem z licencją? Nie
wydaje mi się. Po to są numery nalepiane na obudowę, żeby potem można
było zainstalować system skądkolwiek a licencja po wklepaniu tych
numerów wraca do życia.
2. Jest prawie pewne, że to nie zadziała. Tzn. zadziałają podstawowe
funkcje komputera, ale nie zadziała karta dźwiękowa, sieciowa, grafika
tylko w podstawowym zakresie itp. Do laptopów są potrzebne odpowiednie
sterowniki, których nie ma w zwykłej instalce XP i nie znajdzie ich też
automatycznie. Dlatego należy instalować system z partycji recovery. Tam
jest właściwa instalka dla tego typu urządzenia.
Ale ja się nie znam, może zadziała.
Zadziałało.
Drivery pobrałem sobie stąd:
http://www.asus.com/Notebooks_Ultrabooks/Eee_PC_1000HD/#support_Download
Ale tak czy owak poruszasz ciekawy wątek. Wychodzi na to, że awaria
dysku to koniec świata. Sprzęt na śmietnik się nadaje? A co jeśli dysk
SSD jest mały bo drogi i nie ma na nim miejsca na recovery?
Zastanawiałem się nad tym kupując laptopa. Zażądałem takiego, w którym
będę miał sterowniki dostępne w sieci i system na płycie. Było to 2 lata
temu - nie wiem czy teraz tak też można. Jeśli nie, to bez sensu jest
kupowanie sprzętu do pierwszej awarii dysku (a takich awarii
doświadczyłem kilka, szczególnie SSD).
--
Pozdrawiam
Marek
|