Dnia Fri, 3 Jan 2014 14:17:34 +0100, Maciek BabciaDobosz napisał(a):
>> (ciach…)
>>> ATSD, to jaki sens ma gigabit w laptopie? W serwerach, to
>>> rozumiem i 10G, ale u end-usera?
>>
>> Coby mieć backup na domowym NAS? Mówisz, że serio różnicy nie ma w
>> czasie kopiowania?
>
> Codziennie robisz backup całego dysku?
Nie.
> Czy raczej tylko ważne pliki albo backup przyrostowy?
Ja z laptopa nie korzystam na codzień. Wobec czego jeżeli już zachodzi
kopiowanie, to w sytuacji przygotowania się do jakiegoś wyjazdu, zrzucenia
danych po powrocie. Wtedy to tego potrafi u mnie latać sporo
> Poza tym w laptopach większość dysków to nadal
> tradycyjne HDD i to często 5400. Problemem jest raczej wydajność dysku
> w laptopie a nie interfejsu sieciowego.
So swojego akurat pakowałem AFAIR 7200 rpm. Zresztą - co za problem
sprawdzić? Ten sam zestaw danych, ten sam komputer odbiorczy (tam będzie
wpadać na 2×7200rpm w RAID0), raz kopiowanie po Gigabicie, restart,
kopiowanie po 100 Mbit. :)
> Ja z laptoków robię backup częściowy po WiFi - nie chce mi się po prostu
> podłączać do laptoków kabelka.
Ja nie twierdzę, że trzeba koniecznie po kabelku. Część osób z laptopa
korzysta jako z podstawowego narzędzia pracy, część osób w różnych miejscach
korzysta z zasobów poprzez sieć - właśnie po to, by ograniczyć ilość
krążących wersji. Próbowałem swego czasu robić skład linkując grafiki
udostępnione na NASie po 100 Mbit - dziękuję, postoję, więcej nie chcę. Po
gigabicie było już lepiej, ale też bez szału. :)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Fotografia żony w portfelu przypomina, że zamiast niej mogłoby być ]
[ w tym miejscu znacznie więcej pieniędzy. (JoeMonster.org) ]
|