Użytkownik (c)RaSz napisał:
Woda może być nawet dość mocno podgrzana - ot, na tyle, aby nie parzyła rąk.
Jeśli brud jest b. oporny, i pierwsze "podejście" nie przyniesie skutku, to
można roztwór myjący doprawić alkoholem - ale: nie metylowym (również jest
dość agresywny) a zaś denaturatem. Wprawdzie ten jest barwiony, ale po
spłukaniu na płycie raczej nie pozostaną ślady barwnika. Użyć 2 części wody,
1 części denaturatu, kilku kropel ludwika.
Nie spłukiwać zbyt mocno, bo na płycie powinien pozostać tzw. film - czyli
cieniutka warstwa mocno rozcieńczonego ludwika - która nie ma tendencji do
zbiegania się w krople, a zaś tworzy właśnie ów "film". Sama woda zbiegać
się
będzie w krople, a po ich wyschnięciu da się zauważyć, że pozostaje po nich
ślad: to "sole twardości wody", tudzież resztki innych zanieczyszczeń.
Jeśli zabrudzenie nie jest zbyt duże, to lepiej wpierw spróbować je usunąć
bez pocierania, lecz gdy ta pierwsza próba zawiedzie, to trzeba użyć
szmatki, gąbki, czy też miękkiego papieru toaletowego - do pocieranie
roztworem oporniejszych plam, ale... lepiej tego unikać. Choć poliwęglany są
dość twarde, to jednak to nie szafir!
hihihihihi
dajesz rade :)
troche przefilozofowane, ale moze i racja.
ja bym w zyciu tyle uwagi do tego nie przyjmowal, zdarzalo sie myc
zwyklym mydlem i wycierac mikrofibrą do sucha. i plyta dzialala,
czysciutka :)
|