W dniu 2013-08-20 20:01, astro pisze:
To nie takie drogie. Wystarczy Ci sam wzmacniacz odtwarzajacy dzwiek z
karty muzycznej. Po co Ci wszystkie segmenty wiezy?
Niepotrzebne zupełnie. Jasne, że sam wzmacniacz. Ale jak już bym kupił
jakiś fajny, to żal by mi było podłączać do niego głośniki od miniwieży.
Zwłaszcza, że trudno byłoby dostać dobre w dobrym stanie. Tak że na
głośniki wydałbym kolejne 200 zł i już mam 400. Wciąż niewiele, ale nie
na tę chwilę.
Swoja droga polecam sluchanie ulubionych albumow z formatu FLAC. Czasami
slychac roznice...
Od dawna tak robię, tylko ja właściwie nie mam ulubionych albumów. Ze
trzy bym mógł wyliczyć, ale ileż można ich słuchać.
Na szczęście są w sieci składanki VA w formatach lossless. Mimo to,
różnicy między mp3 320 bym się doszukiwał np. w salonie szwagra, który
ma w nim bardzo stary, ale hi-endowy i maksymalnie zadbany zestaw stereo
Marantz. :)
W każdym razie najprawdopodobniej wezmę ze sobą tę miniwieżę, którą mam
i spróbuję odkładać co miesiąc po kilka dych, uzbierać na
wzmacniacz/amplituner, a głośniki może wezmę nowe, na raty. Raczej w ten
sposób, bo chyba dobrze myślę, że można kupić stary, a wciąż świetny
wzmacniacz za niewielkie pieniądze, natomiast ustrzelić mało używane
kolumny w przyzwoitej cenie jest już dużo trudniej.
Z drugiej strony, mając w domu, póki co, dość mały pokój, a nie mając na
samodzielne mieszkanie, jakaś mocna "grzałka" i duże kolumny stanowiłyby
teraz przerost treści i formy w stosunku do potrzeb. I znów wracamy do
pomysłu z bardzo dobrymi głośnikami komputerowymi (powiedzmy za 500 zł)...
Na zabawę w audio-voodoo chyba jeszcze za wcześnie. :]
--
╯(⌐■_■)╯ ︵ ┻━┻
ɥɐɥ$ ןǝ ɥʞıǝɥ$
|