Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] Stare złomy..

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] Stare złomy..
From: Maciek "Babcia" Dobosz <babcia@jewish.org.pl>
Date: Tue, 13 Aug 2013 09:17:27 +0200
Dnia 2013-08-12, o godz. 18:20:56
Szejk <xxxxxx.xx.xxxx@gmail.com> napisał(a):
 
> No i smutna prawda jest taka, że tej informatyki uczą zwykle osoby, 
> które studiowały np. polonistykę, a tylko sobie dorobiły jakieś 
> podyplomowe, roczne z informatyki kursy i uczą. Moja siostra jest 
> właśnie po 5-letnich mgr z polonistyki i m.in. rocznym kursie z 
> informatyki, ale ona na szczęście nie robi z tego faktu użytku.
> Na szczęście, bo ona do Biosu nie potrafiłaby wiedzieć, a nie jestem 
> nawet pewny, czy w ogóle wie, co to ten Bios. Jak się komp "zepsuje" 
> (tja, sam się zawsze...), to wiezie do serwisu. A jak jej w serwisie
> raz naprawili tak, że wysiadł całkiem, to dzwoniła po mnie. ;)

Cóż - w połowie lat 90-tych kilka lat pracowałem w firmie prowadzącej
studia podyplomowe dla nauczycieli informatyki. Wtedy jeszcze dwuletnie
i we współpracy w MIMUW-em UW. Oficjalnie jako "starszy specjalista
kierujący zespołem w miejscu" a w skrócie jako sieciowiec i
administrator sieci. ;-) Już wtedy poziom kandydatów do
przekwalifikowania na nauczycieli "informatyków" był żałośnie niski.
Dobrze było jeśli na studia trafili pasjonaci. Nieźle było jeśli
trafiło się na nauczycieli przedmiotów ścisłych. Zdecydowanie źle w
pozostałych przypadkach. Paradoksalnie dość dobrze radzili sobie
bibliotekarze - ale to głownie dlatego że mieli pojęcie o zarządzaniu
informacją. Ogólnei odsiew był na zasadach negatywnych - masz taką
specjalizację że nie starczy Ci godzin do pensum w szkole to idź na
studia podyplomowe i będziesz uczyć informatyki. Tak trafiało do nas
~80-90% kandydatów.

Inna sprawa że jeśli chodzi o awarie sprzętu to nie
powinien nimi zajmować się nauczyciel - tak jak inni nauczyciele nie
zajmują się naprawą swoich pomocy naukowych. Ciężko wymagać od WF-istów
by siali trawę na boisku. Powinien to robić średni personel techniczny
- całkiem jak naprawy elektryki czy kanalizacji. Tyle że tego w
  polskich takowego personelu nie ma i nie widzi się potrzeby jego
  zatrudnienia. Kolejną rzeczą jest to że informatyka jest oderwana od
  rzeczywistości. W szkole to nie powinna być informatyka tylko zajęcia
  komputerowe. Uczące obsługi komputera. Dzieciak po nich powinien
  umieć napisać coś w edytorze, policzyć w arkuszu, narysować obrazek,
  poradzić sobie z przeglądarką internetową i mailerem. Wprowadzanie
  programowania jest IMHO idiotyzmem i wynika z tego że tworzący
  programy utożsamiają informatykę z programowaniem. Algorytmów powinno
  uczyć się na matematyce bo to wiedza przydatna szerzej niż tylko w
  programowaniu.

Zdrówko


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>