W liście datowanym 6 lipca 2013 (12:53:16) napisano:
> Sam system pominę. Idea jest dobra, by był od razu na pokładzie wraz ze
> sterownikami. Ale po co instalują mi np. darmowe programy i triale? Bo
> ostatecznie wychodzi im z tego taki śmietnik, że nic tylko przez okno
> wyrzucić.
> I aby nie być gołosłownym, przykład: miałem problem z Thunderbirdem, bo
> przy pisaniu w oknie wiadomości (i tylko pisaniu) zwykle się tragicznie
> ciął. Przy czym o wiele cięższe programy działały płynnie. Solucji brak.
> Po czym przyszedł zwyczajowy czas na reinstalację systemu (z formatem).
> Zwlekałem z tym prawie półtora roku, bo wiadomo, że przyjemne to nie
> jest, a czasu poświęcić trzeba zazwyczaj sporo.
> W każdym razie problem z Thunderbirdem zniknął. WTF, ja się pytam?
> Szybko nowego komputera kupować nie będę, ale jak nie będę miał wyboru
> między wersją z systemem a bez, to zaraz po zakupie ściągnę piracką
> wersję OS-a i nie zawaham się jej użyć.
To jeszcze nic.
Nowy Sony Vaio za prawie 7kzł w stanie takim, jaki był wyjęty z
pudełka, uruchamiał się niemal 12 minut....
--
Pozdrowienia,
Yakhub
|