W dniu 2013-06-01 20:28, Michal pisze:
Jedna zaprzyjaźniona firma wieloodziałowa robi robotą (bo znajomi
współwłaściciele o których pisałem są w liczbie szt. 2). Parę lat temu
ktoś tam wpadł na genialny pomysł zamówienia składaków zamiast
dotychczas stosowanych Delli. Jak to w takich zestawach przy porządnej
płycie, RAM, CPU ciągnącego ciut prądu jak C2Q Q6600 jak zwykle są
najtańsze zasilacze z kompletu z obudową. Pali się toto na potęgę.
Co ciekawe - wiem tylko chyba o 1 czy 2 padniętych zasilaczach na około
400-500 komputerów w tych jeszcze starszy Dellach, a to nie są żadne
Alienware, tylko typowe biurówki Della.
Te biurowe są fajne, ale... procesor chyba nie tak łatwo wymienić. Z
innymi elementami nie ma problemu. Osobna kwestia to właśnie zasilacz.
Co prawda jest dostosowany do zamówionej (złożonej konfiguracji) i
obsłuży wszystko, co przewidział producent zestawu w danej konfiguracji
(liczbę dodatkowych napędów i dyski, dodatkowe sloty na karty
rozszerzeń), ale nie jest to typowy zasilacz. Jeśli mamy taki sprzęt
(np. w spadku po firmie) i po gwarancji, a na dodatek ten sprzęt ma
kilka lat to może być kłopot z dostaniem do niego nowego zasilacza. Inna
sprawa, że często bardziej opłaca się kupić kolejnego używaka w podobnej
konfiguracji do przeszczepu różnych części (pamięć, zasilacz itd.)
Miałem jednego takiego używaka poleasingowego, do którego ciężko dostać
zasilacz, bo jest on nietypowy -
<http://uk.ts.fujitsu.com/rl/servicesupport/techsupport/professionalpc/Scenic/ScenicP/scenicP320.htm>
Znajomy mi podrasował stary, siedzący w nim zasilacz, bo padały w nim
podzespoły ze starości i od temperatury. Jednak niecały rok później od
poprawy zasilacza, padła płyta główna i/lub procesor. Objawy były takie,
jak tutaj - <http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1935427.html>
Mieliśmy takiego samego w firmie. Gdy uruchamiało się zasobożerny
program to wiatrak w zasilaczu wydmuchujący gorące powietrze znad
procesora kręcił się tak, jakby cały PeCet miał zaraz odlecieć. W domu
zimą służył mi jako grzałka i w małym pokoju podnosił temperaturę o
kilka stopni. Z otworów w bocznej ściance buchał gorąc. Generalnie miał
nieudaną konstrukcję i strasznie się grzał, więc prawdopodobnie przez to
procesor razem z płytą się usmażyły. Na to też warto zwracać uwagę
wybierając sobie gotowy, złożony sprzęt.
K.
--
http://www.krystek.art.pl/
|