W artykule <51b450f8$0$1450$65785112@news.neostrada.pl> JoteR napisal(a):
> Jeśli masz dysk Seagate i będziesz w przyszłości trzymał się tego jedynie
> słusznego wyboru, to do użytku domowego możesz używać darmowego Seagate
> DiscWizard
> http://knowledge.seagate.com/articles/en_US/FAQ/202211en
> Jest to darmowe oprogramowanie obsługujące tylko dyski Seagate/Maxtor,
> oparte na płatnym Acronis TrueImage. Ja używam właśnie tego do robienia
> obrazów na udział sieciowy i - w razie draki - odtwarzania ich stamtąd, no
> ale wiadomo, że ja kupuję tylko Seagate i to głównie w Komputroniku, więc
> nie jest to miarodajne. Jakby co, istnieje też darmowa wersja obsługująca
> tylko dyski WD.
> JoteR
Zainteresowała mnie twoja odpowiedz. Zeby nie powiedzieć- zafascynowała.
Zachwalasz dyski Seagate, i komputronik.
Ja mam zupełnie inne doswiadczenie z dyskami Seagate,
w komputroniku zakupione.
Zastanawia mnie, jak to mozliwe?
Nie wymieniam dysków tonami,to prawda,ale zdarzyło sie,ze:
1.zakupiłem Barrakude 500GB. Uruchomiłem go po dwu-trzech miesiacach.
Stukał głowicami, pozgrzytywał, nie rozpoznawał plików, nie pokazywał sie.
Pełen obaw o mozliwa "wojne" w komputroniku,zgłosiłem sie po roku
(praktycznie dysk nadal lezał) do rozwiązania reklamacyjnego.
Spodziewłem sie zarzutów typu; "upadł, stukniety,uderzony,
przegrzany itp itd.
Dysk o dziwo wymieniono na nowy, bez awantur,których się spodziewałem.
Po przyjsciu do domu,natychmiast go podłaczyłem.
2.I objawy IDENTYCZNE! Stuki, zgrzyty, piski, folderów nie zapisuje,
nie widzi go system. A przecież to DRUGI już dysk, który jeszcze nie
zdążył byc dobrze rozpakowany, i już felernie nawalał!
poniosłem go nastepnego dnia do komputronika. Wymienili ,po raz drugi.
I tez bez zbednych dyskusji. Dowiedziałem sie,
że serwis u nich tak podobno działa.Ze nawet nie sprawdzaja takich dysków,
co wracaja w ramach reklamacji.Do kosza,i wydaja nowy.
Dysk (wg. kolejnosci -trzeci -działa.
Ale ani nie mam zaufania do Seagate'a, ani do Komputronika.
I oczywiscie,ani: "przepraszamy,prosimy o wyrozumiałość, prosimy przyjąc
jakiego fajnegho gratisa, w ramach przeprosin" ani: "pocałuj nas w dupe".
Bez słowa, jakby to była norma,ze jako klient chodze do nich z towarem jak jaka
dupa ze wsi.
Dla mnie zenada.
przekonaj mnie, ze w swej ocenie jestem niesprawiedliwy.
Moze być na priv, by grupy nie zasmiecać.
--
Pozdr. Zbig.Drwięga, gg1100100111000000111010
________________________________________________________________________
|