On 2012-10-30 22:34, $heikh el $hah wrote:
> Teoretycznie masz racjÄ, ale laptop to nie desktop. Po okresie
> gwarancyjnym (zakĹadam 2 lata), gdy coĹ padnie (np. ekran), to siÄ
> kupuje nowy, a nie naprawia czegoĹ, co jest warte tyle co naprawa bÄ
dĹş
> mniej. Mowa oczywiĹcie o laptopach ze Ĺredniej pĂłĹki, bo jak siÄ zapĹaci
> 5kPLN, to co innego. Nie wiem jak innych, ale mnie bardzo irytuje fakt,
> Ĺźe po 10 miesiÄ
cach od zakupu nowego, takie o kilkaset zĹotych taĹsze sÄ
> od niego mocniejsze, choÄ w sumie lepszego na razie nie potrzebujÄ.
No wlasnie, laptop to nie desktop, wiec zazwyczaj nie kupuje sie go do
gier i nie zmienia co 1-2-3-4 polrocza. Kupuje sie go do internetu,
do ogladania yt, poklikania w excelu i do tego kazdy aktualnie
sprzedawany ekonomiczny model wystarcza spokojnie na kilka lat. Mysle
ze zarowno w przypadku gospodarstw domowych jak i wielu firm czesto
jest to okres rzedu 5 lat. Wystarczy popatrzec dookola na to czego
ludzie uzywaja. A sprzety sprzed 4-5 lat to czesto Core Duo albo
Core 2 czyli do tego wciaz wystarczajace niezle maszynki, jesli
dodatkowo rozbudowac RAM.
Bateria to nie matryca, i wymienic mozna w chwile, to zwyczajny
material eksploatacyjny. Nie trzeba kupowac nowego laptopa.
-- memento lorem ipsumReceived on Wed 31 Oct 2012 - 10:30:03 MET
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Wed 31 Oct 2012 - 10:51:03 MET