Re: Takie czasy... :)

Autor: Maciek <babcia_at_jewish.org.pl>
Data: Thu, 18 Oct 2012 09:17:47 +0200
Message-ID: <20121018091747.50f35899@babcia-workstation>
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8

Dnia 2012-10-17, o godz. 16:42:55
Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk_at_gmail.com> napisał(a):

> Dnia Wed, 17 Oct 2012 14:06:27 +0200, Maciek BabciaDobosz napisał(a):
>
> >> (ciach…)
> >>> Do pasjansa to trzeba bylo miec juz maszyne z Windows lub OS/2,
> >>> ktore chodzily znosnie dopiero przy 8MB RAM ;) Za to na 386DX/40,
> >>> 4MB RAM, oraz 80MB HDD (to bylo naprawde b. duzo ;-) ), moglem
> >>> swobodnie pograc w Strike Commander (czy jakos tak),
> >>
> >> Serio? Bo na 486SX 25MHz z 8MB pamięci trzeba było trochę detale
> >> obniżać… :)
> >
> > Dało radę.
>
> Bez obniżania detali? Jakoś mi się nie chce wierzyć. :)

Bez obniżania. Nie było czasu jak co 5 dni na kolejny kurs szła nowa
instalacja z obrazu z sieci. Dyski kompy miały po 85MB i dwie partycje
(win95 i DOW/Win3.11) przełaczne linuksowym LILO. Swoja droga to wtedy
ratowały mnie 2 napędy IOmega ZIP 100MB na złączu LPT gdzie siedziały
właśnie gotowe obrazy dysków plus dyskietka z DOS-em, sterownikami do
ZIP-a i skryptem który zaorywał dysk. Po koncentryku 10 Mbps z serwera
Novell 3.11 dla 15-20 stacji transfery były zdecydowanie wolniejsze. ;-)
4MB do nauki Win95 plus Office 2.0 spokojnie wystarczało. Z Word 6.0
już było gorzej. Zamiennie zamiast Worda pokazywało się Ami Pro 3.1.

> Windows 95 (również OSR2) katowałem na rzeczonym 486SX. Dla mnie wtedy
> większym problemem była ciasnota na dysku. :)

Pojemność dysków zawsze była problemem. A od czasu Win95 także wielkość
pamięci RAM zaczęła mieć bardzo duże znaczenie.

ZdrĂłwko
Received on Thu 18 Oct 2012 - 09:20:02 MET DST

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Thu 18 Oct 2012 - 09:51:01 MET DST