Re: Sandy Bridge i stary zasilacz

Autor: tryton <devo_at_onet.pl>
Data: Tue, 27 Mar 2012 15:18:28 +0200
Message-ID: <jksen2$k34$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

> Temat mierników był wiele razy wałkowany. Nie zmierzysz takim miernikiem
> dokładnie, a już na pewno nie zmierzysz wartości chwilowych, które mogą
> być właśnie niebezpieczne.
>
> Z moich czysto teoretycznych obliczeń (na szybko z pamięci) wynika:
> DDR3x2-10W ?
> corei3-65W
> HD6570-60W
> Płyta -30-40W
> Dysk -10A
> Wychodzi mi ok 180W, a więc zasilacz może pracować w max zakresie swoich
> możliwości, czyli musi się grzać. Z moich obserwacji wynika, że najbardziej
> zabójcza dla zasilaczy (szczególnie kondensatorów) jest zbyt wysoka
> temperatura.
> Nie twierdzę, że w Twoim przypadku taki zasilacz się nie sprawdzi, ale ja
> dla świętego spokoju daję przynajmniej z 50% luzu.
>
> Napisałeś, że dolutowałeś 4pin. Czy bez nich komputer nie uruchamiał się?
> A jeżeli nie, to co to za płyta?
>

mam kilka mierników od takiego za 30zł po bardzo dobry voltcraft energy
logger 4000 który jako jedyny nie wariuje np przy monitorach LCD podczas
skręcania jasności

co do mocy jakie podajesz to cirka sie zgadza z wyjątkiem: płyty bo ta
nie pobiera więcej jak 10W, podobnie grafika specjalnie dobrana około
44W MAX

oczywiście prądy impulsowe są ważne bo w chwili rozkręcania płyty CD
jest wyraźny skok ale i tak spory zapas

Nie testowałem zasilacza bez 4 dodatkowych pinów i nie zamierzam
testować, wtedy płyta to była asus H61M a obecnie najnowszy B75 gigabyte
Received on Tue 27 Mar 2012 - 15:20:02 MET DST

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Tue 27 Mar 2012 - 15:51:04 MET DST