Re: do czytania pdfów

Autor: rs <no.address_at_no.spam.pl>
Data: Sun 15 Jan 2012 - 22:02:20 MET
Message-ID: <t3d6h7liaa9t532shtp8nooee2jiblbs4v@4ax.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

On Sun, 15 Jan 2012 13:45:28 +0000, kamil <kamil@spam.com> wrote:

>On 15/01/2012 03:31, rs wrote:
>> On Sat, 14 Jan 2012 20:36:22 +0000, kamil<kamil@spam.com> wrote:
>>
>>> On 14/01/2012 19:55, rs wrote:
>>>> On Fri, 13 Jan 2012 18:30:20 +0000, kamil<kamil@spam.com> wrote:
>>>>
>>>>> On 13/01/2012 13:20, Tom wrote:
>>>>>> W dniu 13-01-2012 11:37, kamil pisze:
>>>>>> (...)
>>>>>>
>>>>>> po
>>>>>>> minucie połamany PDF z zachowanymi paragrafami itp. przesyłają na
>>>>>>> czytnik przez 3G albo Wifi.
>>>>
>>>> ale sam nie probowales tego robic, wiec nie wprowadzaj w blad (wlasnie
>>>> zrobilem test z prostym 10-cio stronicowym textem -
>>>> http://www.equip.org/PDF/DG040-1.pdf).
>>>> amazon odsyla dokladnie taki sam pdf jaki sie do nich wyslalo i w
>>>
>>> A wpisałeś CONVERT w temacie maila?
>>
>> a nie wpisales. kurna. faktycznie dziala afantastycznie. moze nawet
>> lepiej niz mocno stuningowany calibre. dzieki.<rs>
>
>Do usług. :) Działa to dobrze chyba z każdym popularnym typem plików
>(doc, rtf itp), też na początku bawiłem się calibre, ale dodawał jakieś
>dziwnie wysokie przerwy między liniami bez grzebania pół godziny w
>ustawieniach, kindlowa usługa tego nie robi.

tez to mialem. dodatkowo dziczal kiedy elementy graficzne byly
integralna czescia layoutu czy formatowania. przestalem sie pieprzyc w
konwersje do jakis "dziwnych" formatow i jesli juz musze, to
konwertuje pdf (inne pliki wrzucalem przez amazona. jakies dwa lata
temu spedzilem nawet pare godzin na rozmowach z tech support amazona,
na okolicznosc konwertowania schematow i trzykolumnowych magazynow na
DX i nie kazali wpisywac "convert". stad moje zdziwko. jedyne co wtedy
ten konwerter robil to zdejmowal duze marginesy stron, co i tak bylo
pozyteczne. nie wazne. wazne ze teraz dziala) do golego textu, z
ktorym kindle nie maja najmniejszych problemow. oczywiscie trace
obrazki, ale rzadko kiedy konwertuje na malego kindla takie rzeczy,
ktore zawieraja jakies skomplikowane elementy graficzne. ale chyba
teraz bede juz polegal wylacznie na konwerterze amazona.

wrzucilem mu pare prostych ksiazek. jedno na czym sie sypnal to spis
tresci, w ktorym wystepowaly kropki miedzy nazwa rozdzialu a numerem
strony. podobni ez intexami. zauwazylem tez, ze czasami gubi obrazki.
chyba jesli jest to jednobitowy raster. musze to jeszcze sprawdzic.

wrzucilem mu wlasnie jeden z numerow Nature (trzy kolumny od metra
grafiki). powywalal sie okropnie na spreadach i reklamach, ale same
artykuly na malym daje sie czytac. oczywiscie tam gdzie jest
wmontowana duza grafika na przestrzeni paru kolumn, dzieja sie juz
cuda. no ale, jak pisales, to nie jest urzadzenie do czytania takich
rzeczy, wiec nie bede wybrzydzal.

zauwazylem tez, ze nie da sie przepchnac do amazona pliku wiekszego
niz 20MB (najwiekszy jaki mi sie udalo to 16MB). nie wiem jeszcze czy
to wina limtow programow/serverow pocztowych, czy tez limitu amazona
dla pojedynczego. zreszta wiekszosc ksiazek i tak miesci w tych
rozmiarach. <rs>
Received on Sun Jan 15 22:05:02 2012

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 15 Jan 2012 - 22:51:01 MET