Dnia Wed, 4 May 2011 02:11:45 +0200, eFTe napisał(a):
> Użytkownik "Przemysław Ryk" <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał w wiadomości
> news:499x8149u28z$.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info...
>
>> IMVHO większą kontrolę nad wydrukiem masz w domu, niż oddając pliki do
>> labu. Z moich doświadczeń wychodzi, że niestety w 99% przypadków lab
>> zrobi Ci własne "korekcje" i totalnie spierdzieli efekt końcowy.
>
> Są Laby i Laby.
Tego nie kwestionuję.
> W domu wcale nie tak łatwo laikowi to dobrze zrobić. I nie
> każdemu wymagająemu chce sę bawić/ma na to kasę.
Widzisz - że komuś się nie chce bawić, to ja też jak najbardziej rozumiem.
Ktoś chce po prostu odpalić soft, kliknąć "drukuj" i mieć gdzieś to, co się
dalej dzieje. Jednak często i gęsto (fakt - bardzo prawdopodobnym jest, że
obcuję jednak z trochę bardziej wymagającymi użytkownikami) słyszę płacz i
zgrzytanie zębów na nutę "dlaczego to tak bardzo różni się od tego, co mam
na monitorze". O ile dysponując znanym zestawem monitor, drukarka (przy czym
przy stosowaniu zamienników tuszy może być baaaardzo różnie) i papier można
jego zachowanie - po kilku czy kilkunastu próbach oczywiście - dość dobrze
poznać. To co niestety wyprawia z plikami zdecydowana większość labów, woła
o pomstę do nieba.
-- [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ Taka dziewczyna, jak już zacznie coś w kierunku faceta uskuteczniać, to ] [ on daje się prowadzić jak cielę na rzeź... ] [ ...I przeważnie to jest rzeź... (Musk) ]Received on Thu May 5 02:35:03 2011
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 05 May 2011 - 02:51:01 MET DST