Re: No i koniec z dyskami Samsunga.

Autor: Eneuel Leszek Ciszewski <prosze_at_czytac.fontem.lucida.console>
Data: Mon 25 Apr 2011 - 23:13:14 MET DST
Message-ID: <ip4o5e$hl9$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

"the_foe" ip44sg$2bo$1@news.dialog.net.pl

> a jak juz nikt nie ma, albo skutecznie ukryja
> dobra to zawsze mozna dodrukowac kasy ile wlezie.

Oj, nie... Gospodarz z Ciebie żaden...
Nie wolno zwlekać na ostatnią chwilę...
Pieniądze są dodrukowywane stale...

-=-

Nigdy nie zabraknie -- po prostu społeczeństwo będzie żyło
gorzej, ale nigdy nie będzie tak, że zdechnie z głodu. Gdy
będzie straszliwie źle, będą do głosu dochodzili mądrzy?
Nie -- komuchy ustępują z władzy już wtedy, gdy sytuacja
dopiero staje się zbyt smutna -- żyją wówczas z tego, co
nakradli w czasie dobrobytu, pozwalając ludziom mądrym
i pracowitym na pracowanie i wypracowywanie dobrobytu,
który im później znowu odbiorą...

-=-

Pieniędzy przybywa stale. :) I niekoniecznie w ślad za nimi podąża
cała gospodarka. Jak przybywa pieniądza? Ano na pl.biznes.banki od
czasu do czasu pokazywany jest stosowny film i od czasu do czasu
,,nowi'' otrzymują naukę o tym, czym jest pieniądz, dług, kredyt
i jako przybywa pieniądza -- jak banki ,,kreują'' pieniądz. :)
(czyli jak robią coś z niczego)

Nie jest tak, że co jakiś czas ktoś liczy dobra i stosownie do
tego ustala ilość szmalu. Jest dokładnie odwrotnie -- bank produkuje
(kreuje) pieniądz a gospodarka musi się do tego dostosować. Jeśli
jednak gospodarka nie dostosuje się -- mamy kryzys...

A jak bank kreuje? Ano -- udziela pożyczek, obdarzając kogoś
zaufaniem zwanym kredytem. (bo kredyt to inaczej zaufanie,
jak sex to inaczej płeć) Ten, komu bank udziela kredytu,
zadłuża się, czyli robi się debet. (bo debet to inaczej dług)

No i ten dług trzeba spłacić...

Bank czyniąc ze swego klienta swego dłużnika, daje mu szmal,
którego nie było do czasu udzielenia tego kredytu. Jeśli
klient spłaci ów dług, doprodukowując dóbr, pieniędzy
przybędzie w sposób dobry, jeśli zaś nie -- trzeba ,,dodrukować''...

-=-

To czysta teoria. W istocie nie zawsze ;) jest tak czysto.
Zwykle dochodzi polityka i ,,wiara''. :) Nierzadko kryzys
jest wywołany sztucznie jak teraz w USA, gdzie dobito
wszystkie banki (ludziska nie pospłacali długów) i pomaga
(z ,,dodrukowanych'' ,,banknotów'') ,,niektóre'' banki...

Przy okazji rozwiązywanie takich trudnych i skomplikowanych
sytuacji, wyłaniają się potęgi gospodarcze takie jak Chiny -- obecnie
ponoć najsilniejsza gospodarka świata, choć do niedawna najsłabsza...

-=-

Ciekawe, kiedy mi na głowę zawali się cały blok?
Szczelina na suficie (niemal dokładnie nad moją głową) jest
coraz większa... Szczeliny na ścianach (na przykład -- niemal
dokładnie naprzeciwko mnie) także powiększają się... Pękają
płytki terakoty na podłodze w przedpokoju i popękały już
dawno płytki glazury w garderobie na ścianach...

-=-

Bankierzy (pl.biznes.banki) to mądrzy ludzie. :)
Można u nich wiele nauczyć się. :) Można też zarobić
dzięki mądrym podpowiedziom i zaoszczędzić dzięki
omijaniu pułapek, o których piszą... To chyba jedna
z nielicznych grup Usenetu dająca dochód czy choćby zysk...

Nawet Ci, których stamtąd najbardziej nie cierpię,
są znacznie milsi od... No... Nieważne... :)

Ale lobby nie udaje się tam stworzyć... Nawet tam...
Wiadomo skąd brać szmal na utrzymywanie lobby (szmal
dają banki w postaci wisienek na przykład) i wiadomo,
jak powiększać takie zasoby (poprzez słuszne procesy
sądowe prowadzone przeciwko nieuczciwymi bankom)
a jednak nie udaje się... Na razie...

Tak powstają społeczeństwa czy społeczności lub narody.
Ludzie myślący podobnie, pragnący żyć i bronić się przed
komuchami zabierającymi, łupiącymi, mordującymi -- tworzą
jakieś zwarte, spójne, działające niechaotycznie ugrupowania.
Jeśli interes grupowy zwycięży - ugrupowanie zyska, a za tym
zyskiem podąży zysk poszczególnych osób tworzących to społeczeństwo.

Oczywiście działania społeczeństwa są obserwowane przez innych,
trzymających ,,palec na pulsie'' i interweniujących w stosowny
sposób, w stosownym czasie... Z tego powodu rzadko obserwujemy
powstawanie nowych społeczeństw czy nowych ugrupowań. Elementem
wiążącym jest zwykle religia, przeszłość, jakaś wspólna kultura
(na przykład język czy nabyte umiejętności) lub... Lub strach. :)

-=-

Reszta jest prosta... Społeczeństwa potrzebują:

 () przywódców -- scalających społeczeństwa
 () robotników -- wyprodukowujących dobrobyt
 () wojska i policji -- do siłowego bronienia

a ponadto dzieci (przyszłości narodów), naukowców,
usługodawców (i lekarzy, i fryzjerów) ale nie potrzebują
pasożytów... No tak -- ale pasożyty potrzebują społeczeństw...

Nierzadko trudno określić, gdzie przebiega granica pomiędzy pasożytem i przywódcą. :)

-=-

No tak... Ale to nie na tę grupę...
Ja miałem budować kiedyś sieci komputerowe. :)
Dziś nakłaniam innych do budowani swoich sieci.

Gdy mi ktoś (na przykład dziś matka) mówi o braki netu na wsiach,
zauważam, że ja za skromne pieniądze połączyłem dwa swoje mieszkania
na odległości 400 metrów i mógłbym tymi skromnymi środkami ,,zaopatrzyć''
w dostęp do netu całą ulicę długą na pół kilometra...

A dlaczego to piszę? Aby Wam przypomnieć, że częstokroć dajecie szmal pasożytom.
Wy zbudowalibyście sobie samym (wam, waszym dzieciom i rodzinom w ogóle oraz tym
pasożytom) takie sieci z przyjemnością, za nieduże pieniądze, zaś pasożyty chcą
od was ogromnych pieniędzy (zabierają wam w podatkach) za które ,,łaskawie''
budują jakieś społeczne ochłapy...

Czy ja was namawiam do buntu? Oczywiście TAK. :)
A czy mam nadzieję na powodzenie? Lokalne zwycięstwa będą, globalnych raczej nie...

-=-

Nie wybierajcie do ,,władz'' pierdoł obiecujących wam dostęp do netu
za darmo, bo to was będzie drogo kosztowało. :) O wiele taniej, jeśli
zrobią wam za wasze pieniądze, nad którymi wy będziecie mieli kontrolę. :)

Budowanie sieci komputerowych jest coraz łatwiejsze. :)
Sprzęt coraz mniej zawodny, coraz tańszy, coraz szybszy
i coraz łatwiejszy do konfigurowania i serwisowania...

Powiedzcie ,,dobroczyńcom'':

  Owszem, chcemy, abyście budowali, ale nie chcemy, abyście nam mówili,
  że to za darmo i chcemy mieć pełną kontrolę nad podatkami -- pieniędzmi
  odbieranymi nam przez urzędy skarbowe itp. instytucje. Chcemy, abyście
  dla nas pracowali, ale nie chcemy, abyście przy okazji budowania nam
  dostępu do netu, budowali sobie rezydencje :) za nasze pieniądze...

Pozdrawiam przedwyborczo. :)

-- 
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Received on Mon Apr 25 23:15:02 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 25 Apr 2011 - 23:51:05 MET DST