Re: Życie po życiu -- wpływ głębokiej depresji na zmartwychwstawanie...

Autor: Pszemol <Pszemol_at_PolBox.com>
Data: Fri 21 Jan 2011 - 15:22:13 MET
Message-ID: <ihbfuh.fd4.0@poczta.onet.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

"Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> wrote in
message news:ih7pcd$fg1$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Pszemol" :ih63mt.c2c.0@poczta.onet.pl
>
>>> Wkrótce rozładuję akumulator do zera ponownie.
>
>> Nie wychodzi im to na zdrowie - odradzam.
>
> Czyli żyją dłużej, ale chorują?
>
> Notebook nie nadawał się do użycia -- czas potrzebny na
> odhibrenowanie był tak długi, że tuż po odhibernowaniu
> trzeba było liczyć się z zamknięciem.

Czyli niewiele miałeś do stracenia... albo pogorszenia.
Fakt pozostaje faktem, że głębokie rozładowanie (do zera V)
służy tylko akumulatorom NiCd. Dlatego w połączeniu z dużą
wydajnością prądową z jednej celi są najlepsze do mocnych
latarek HID, wiertarek itp rzeczy. Reszta akumulatorów nie
bardzo znosi tego typu zabawy. Aku litowo-jonowe najdłużej
żyją gdy utrzymujesz je naładowane między 50-75%.
Received on Fri Jan 21 15:35:03 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 21 Jan 2011 - 15:51:02 MET