Mam taką maszynkę, już wiekową, która oryginalnie miała posadzonego Athlona
2000+.
Wszystko było cacy, ale trafił się barton 2500, ktroy pol swojego zycia
przepracowal na 3200+ na NF-7 Abita.
Wszystko bylo solidne jak skala - wiem bo sam ta maszyne skladalem i
uzytkowalem.
Jednak kiedy wsadzilem go w swoj komputer (Asus... A8 cośtam jesli dobrze
pamietam) to o ile doskonale dzialal na 2500 to na 3200 zdarzalo mu sie wywalac.
BSOD w XP i papa.
Wystepowalo to np. przy przewijaniu filmu, albo kompresowaniu duzych archiwow
rar.
Pytanie - czemu?
Inne napiecia?
Jak mowie - sam procek pracowal na 3200 bardzo stabilnie, ale... na innej
plycie.
Domyslam sie ze o ile ten 2500@3200 + Abit NF-7 = wszystko gra, to niestety ten
2500@3200 + ten Asus = nie da sie.
BSOD wyskakiwal rzadko - ale bylo to dla mnie calkowicie niedopuszczalne.
Pytanie - bawic sie? Napiecie podniesc? Chlodzenie jest dobrze, buda ma dooobry
przewiew, a komputer jeszcze z 1-2 miesiace ma posluzyc.
Tylko czy to dobry kierunek?
Ps. Tak, moglem tez wymienic plyte w czasie zmiany procka, ale ten Asus bardziej
mi odpowiadal ;-)
-- Adam 'Adak' Kępiński adak61@tlen.pl GG: 1004327 "Nie ma dobrych wyborów, może być tylko mniejsze zło"Received on Sun Oct 25 12:20:02 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 25 Oct 2009 - 12:51:06 MET