Re: do poczytania i refleksji

Autor: Artur\(m\) <musicm_at_interia.pl>
Data: Mon 27 Jul 2009 - 15:28:20 MET DST
Message-ID: <h4k9ul$m1j$1@sabat.tu.kielce.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Użytkownik "Radosław Sokół" <rsokol@magsoft.com.pl> napisał w wiadomości
news:2009072021333200@grush.one.pl...
>
> Normalny użytkownik pójdzie do sklepu i kupi to, co *chce*,
> płacąc za to *normalną* rynkową cenę.
>
> A instytucja państwowa musi rozpisać przetarg, dostaje ba-
> dziewie, a płaci i tak jak za zboże, bo wszyscy startujący
> w przetargu już zacierają rączki na 100% marży.
>
> A potem i tak wszystko się psuje i trzeba kupować nowe, bo
> obciążenie zazwyczaj jednak dosyć spore, a co wychodzi z
> używania po 10 h na dobę bez przerwy komputera z najtańszą
> płytą, obudową i zasilaczem to wszyscy wiedzą.
>
> W efekcie płaci się dodatkowo za pracę człowieka, który
> obsługuje reklamacje i naprawy sprzętu, a potem drugi raz
> płaci za te same komputery kupując nowe na szybką wymianę
> tych, które leżą w serwisie lub w kolejce do reklamacji.

Też uczestnicze w przygotowaniu przetargów
i cały czas mam nieodparte wrażenie, ze robię dużo czasochłonnej,
(jednak) nikomu niepotrzebnej roboty.
Początkowo myślałem, że jest to dla dobra ludzi.
Żeby taniej, lepiej...
A tu wychodzi jak na dłoni, że jest
a) -drożej
b) -gorzej
c) -dłużej
Wiem również, że tego nie możemy minąć, bo takie jest prawo
Możemy utyskiwać i nic więcej...!?
Początkowo myślałem, aby skrzyknąć parę osób zajmujących się
przetargami (choćby z uczelni) i wylobbować u jakiegoś kumatego posła
wniesienie stosownych
zmian do prawa o zamówieniach publicznych (przynajmniej w zakresie sprzętu
komputerowego).
Bo taka jest jedyna możliwość.
Teraz jakoś mnie to opuściło.
Może to ktoś zrozumie, że tak robione przetargi walą w błoto niezłe miliony
PLN ów.
(Nie wiem czy taka procedura nie wymogła na nas EU?)

Pozdrawiam
Artur(m)
Received on Mon Jul 27 15:30:15 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 27 Jul 2009 - 15:51:09 MET DST